Czarną rzodkiew pamiętam z dzieciństwa, ale nie jako składnik surówek, ale z opakowania szamponu do włosów. W czystej postaci jest ostra jak licho, dlatego przed zjedzeniem na surowo warto ją posolić i odstawić na kilkanaście minut, a potem odcisnąć powstały sok. Nadal pozostanie chrupka, ale nieco złagodnieje. Rzodkiew warto jeść, bo, cytuję za poradnikzdrowie.pl : " Korzeń rzepy zawiera glikozydy gorczyczne, które są bogate w cenne związki siarki. W momencie rozdrabniania bulwy glikozydy ulegają roz... czytaj dalej...