Teraz już wiem czemu nie spotkałam w sprzedaży kiełków buraczka. Albo źle trafiłam, albo nasiona buraczka mają po prostu zwyczaj kiepskiego kiełkowania, przez co nie są zbyt ekonomiczne. Wyglądają prawie jak przeżute przez dżdżownicę grudki ziemi różnej wielkości, a kiełki z nich wydostają się dość wolno. Mój eksperyment z ich pędzeniem nie zakończył się wprawdzie spektakularnym sukcesem, ale po przeszło tygodniu płukania słoika, w którym umieściłam ziarenka, uzyskałam pudełeczko świeżutkich, pięknych ko... czytaj dalej...