Śniadanie przy wulkanie à la Iga Świątek

Śniadanie przy wulkanie à la Iga Świątek

Śniadanie przy wulkanie à la Iga Świątek

Na "Śląską Fudżijamę" wybierałem się już od dawna. Może nie jest to jakiś wymagający szczyt, aczkolwiek najwyższy na Pogórzu Kaczawskim. Nie o wysokość wszak chodzi, tylko o idealny symetryczny kształt, stąd przydomek, bo formalnie nazywa się Ostrzycą. Kiedyś była wulkanem, który bardzo ładnie się ukształtował. Pod ostrzycą znajduje się parking z biesiadną wiatą, więc można przespać się na stołach i rozpocząć swoją przygodę rano, zanim zjada się tłumy na ten niewymagający, ale ładny szczyt. Przed snem było słychać... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Kryzysowa Książka Kucharska

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.