Katarzynę Bondę zna chyba każdy. Ja do tej pory z jej twórczością styczności nie miałam, czytałam wiele dobrego o jej powieściach i zachwalała mi ją bardzo moja przyjaciółka, która chyba wszystkie książki tej autorki przeczytała. Do tej książki materiały zaczęła zbierać prawie dwie dekady temu. Chciała ją napisać jeszcze przed serią poświęconą Saszy Załuskiej, ale pojawili się ludzie, którzy postanowili do tego nie dopuścić. Grożono jej rodzinie, nagabywano ją i straszono. Autorka jednak nie odpuściła i po lat... czytaj dalej...