Moje drugie pół da się zabić za makaron. Ja zachorowałam na pizzę. Na bite dwa tygodnie stałam się całkowicie monotematyczna – pizza zombie. Łatwo było zdiagnozować że zachorowałam bardzo, bardzo ciężko – głęboko zarywałam noce żeby czytać, spisywać, porównywać sposoby obchodzenia się z ciastem, czasy fermentacji i techniki pieczenia, a kiedy zasypiałam – widziałam placek z rozkosznie podniesionymi, lekko nadpalonymi brzegami… Obejrzanych zdjęć, przeczytanych artykułów, tłumaczeń z włoskiego i z angielskiego... czytaj dalej...
Pizza jest to potrawa z kuchni włoskiej, zwyczajowo używa się ciasta drożdżowego, smaruje sosem pomidorowym i sypie się tartą mozzarellą i ziołami, całość następnie piecze się w nagrzanym mocno piecu.
Czytaj dalej...Dieta, przeznaczona do 5 posiłków dziennie. Niewiele zasad, poza dokładnym liczeniem kalorii.
Czytaj dalej...Szamotam się w kuchni już od 15 lat. Gotuję bo lubię- odkrywanie ciągle nowych smaków i możliwości sprawia mi ogromną przyjemność. Troszczę się przez gotowanie- karmiąc tych, których kocham.
Bloguję, bo moi znajomi mieli serdecznie dość bezradnego patrzenia na zdjęcia kolejnych posiłków. Teraz i oni, i Wy, nieznani mi Czytelnicy, mając na podkładkę moje kuchenne sukcesy i niewypały, macie szansę się wykazać i trochę pomieszać we własnych garach.
Chodźcie, dajcie się poprowadzić za rękę po kuchni a pokażę Wam, że diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach.
Życie kucharki to ciągła walka między mieszczeniem się w rozmiar 36, a dokładką. To co, jeszcze po kawałeczku?
Jestem też na Facebooku, na stronie Karo In The Kitchen.
Znajdziecie tu relacje ‚od kuchni’ i zapowiedzi nadchodzących postów. Zapraszam!