Przepis na : obiad
Parę dni temu zaopatrzyłam się w soki. Soki pierwsza klasa. W zeszłym roku też się zaopatrzyłam, za rok zrobię to samo. Jegomość od soków zainspirował mnie swoimi produktami, dlatego powstał dzisiejszy przepis. Zastanawiałam się w sumie nad dwoma opcjami, pierwszą z nich była szarlotka. Prosta, bez kombinacji, taka jak trzeba. Szybko jednak przypomniałam sobie jaką jestem sierotą, jeżeli chodzi o desery. Tzn. na pewno dałabym sobie radę, to nie fizyka kwantowa, ale coś czułam w kościach, że poległabym na zdjęciac... czytaj dalej...