Za oknem robi się coraz chłodniej, w związku z tym coraz częściej sięgamy po rozgrzewające dania i jesienne smaki. Jednak warto też jeszcze skorzystać z ostatniego momentu, kiedy można kupić owoce i warzywa lata. Dlatego na początek jesieni przygotowałam ciasto na zimno z malinami. Trzeba korzystać z nich póki są, bo niedługo zostaną nam one tylko w wersji z zamrażalki, a zamiast ciast na zimno wybierzemy te pieczone i kremowe. Ja dodatkowo chwycę mój ulubiony koc i herbatę z sokiem albo czekoladę. Nie pogard... czytaj dalej...
Ciasta na Święta Bożego Narodzenia to w ostatnich dniach bardzo często przeszukiwane hasło w Internecie.
Czytaj dalej...Wielkanoc tuż tuż, więc przygotowaliśmy dla Was przepisy na najlepsze ciasta, które na pewno zasmakują Wam i Waszym domownikom.
Czytaj dalej...powiem Ania, że jogurtowiec Kasi mnie również zachwycił, ale Twój wygląda też niczego sobie i na pewno jest pyszny. i też poczęstowałbym się nim :)
mmm.. wygląda rewelacyjnie! Tak, tak-jesieni jeszcze stop, ja dziś robiłam mrożoną kawe :D przy kominku pita, ale była :D
Wygląda prawie jak ciasto - tort, który niedawno robiłam podczas "kulinarnego wieczoru" - składniki bardo podobne, też na ciastkach dogestive, które są przepyszne w połączeniu z malinami i kremem (przepis już niedługo na blogu) :)A co do zimy, to zgadzam się w 100% - najchętniej bym ją przespała! Nie cierpię zimna, kiedy marzną stopy i dłonie. A koc, herbata z sokiem albo miodem i cytryną oraz dobra książka to najlepsze połączenie na zbliżające się wieczory - tylko kominka brakuje :)
w takim razie czekam na przepis u Ciebie:)a fakt brak tylko kominka, a ręce i dłonie to wiecznie mam lodowate o tej porze:(
dziękuję!:) wyszedł naprawdę pyszny, choć w domu myśleli na początku, że to kolejna wersja sernika na zimno:P niby podobne ale inne:)
Mogę prosić kawałek do kawy. Mogę już jeść, bo angina już mi przeszła:)
Takie serniczki to ja mogę jeść przez cały rok, nie ważne czy lato czy zima:)
Zimy też nie cierpię, ładnie wygląda na fotach. Ciasto bardzo apetycznie kusi, świeże malinki, to jest to. Wczoraj je dorwałam i zwyczajnie zeżarłam, bez ciasta, nie doczekały:)
Jaaaaa....nie mogę się napatrzeć na to letnie ciacho:) Narobiłaś mi niesamowitą ochotę na maliny:) Takie ciasto to ja mogłabym jeść dużymi kawałkami;)
A ja właśnie się zastanawiam, jak wykorzystać maliny od mamy :))
Aniu, ale mi miło, że przygotowałaś moje ciasto :) mam nadzieję, że smakowało, bo wygląda naprawdę smacznie i kusząco ;)