#współpraca To już ten czas kiedy z przyjemnością delektuję się świątecznymi powieściami, które działają jak lek na całe zło, poprawiają humor w szare listopadowe dni i niosą ze sobą spokój i swoisty błogostan. Tym razem zabrałam się za jedną z moich ulubionych polskich pisarek Magdalenę Witkiewicz i jej świąteczne "Drzewko szczęścia". Bardzo byłam ciekawa, co nam tym razem zaserwuje specjalistka od szczęśliwych zakończeń. I wiecie co - nie zawiodłam się. Pochłonęłam książkę w 3 wieczory,m wyśmieni... czytaj dalej...