Sos w stylu pośpiesznego bolognese ( bo ten prawdziwy powinien gotować się nawet 4 godziny). Świderki zamiast spaghetti. Czyli obiad w stylu włoskim po polsku bo Bunia zwyczajnie ma ,, lenia ". I wbrew temu co powtarzają specjaliści na temat makaronu , że powinien być gotowany al'dente i na świeżo - czasem warto zrobić w ten sposób - pozwolić by makaron ,, wypił" sos , odstał swoje ,ostygł, a potem go podgrzać - to dopiero jest pychotka. Pomysł na takie użycie pomidorów podpatrzyłam w program... czytaj dalej...
Uważam, że powiedzieć o kimś ---,,Kura domowa "--- to komplement .
Coś Wam podpowiem. Z obiadu została mi porcja ( miało być na 2 osoby wyszło na 3 ) i postanowiłyśmy zjeść ją na kolację. Wydawało mi się, że w tej porcji jest trochę za dużo sosu, a chciałam podgrzać podsmażając na patalni ( tak z przyrumienieniem) . No i pokorciło mnie - posypałam otrębami pszennymi, zamieszałam i tak podsmażyłam. O rany- jakie to się zrobiło smaczne. Ja wiem , że makaron i otręby to brzmi głupio , ale spróbujcie kiedyć odsmażyć trochę makaronu z sosem pomidorowym z dodatkiem 2-3 łyżek otrębów na porcję .Wygląda na totalne nieporozumienie a jest fantastyczne.