Pasta fasolowo-pieczarkowa Kilka dni temu ugotowana biała fasola siedziała w lodówce i czekała na… nic. No własnie. Nie było w ogóle pomysłu na nią. Leżała biedna i porzucona na dolnej półce lodówki jak niechciany i wybrakowany produkt, a przecież tyle czasu się męczyła, 12 godzin topiąc się i 2 gotując aż nie wymiękła… Potrzeba matką wynalazków, nieprawdaż? Moja luba postanowiła mnie pomolestować o pastę do kanapek co by mogła do pracy zabrać. Szybki rzut oka na czeluści lodówki i tak powstała... czytaj dalej...