Wołowina to z pewnością moje ulubione mięso. W każdym wydaniu staram się jak najwięcej jej wykorzystywać, od bulionu, przez zapiekanki, po wyszukane pieczenie. Dziś coś szybkiego z dodatkiem boczniaków. O makaronie będzie. Jeżeli czytaliście poprzedni post, wiecie, że jajek mi zabrakło, więc makaron gotowy będzie...a szkoda. Czego użyłem? -300 gram wołowiny na moich oczach u rzeźnika zmielonej -kilka dużych boczniaków -makaron -parmezan starty świeżo -karmelizowane, suszone pomidorki -wino białe półwytrawne -... czytaj dalej...