Każdy czerwony wyraz w tym poście jest linkiem, który przekieruje Cię na odpowiadającą znaczeniu stronę, przepis lub sklep gdzie można nabyć produkt.
- 1 kg mąki pszennej
- 50 g świeżych drożdży
- 100 - 150 g cukru
- 500 ml mleka
- 6 żółtek
- 1 całe jajko
- 100 g masła
- ziarenka z 1/2 laski wanilii
- 40 ml spirytusu lub wódki
- sok i skórka otarta z 1 cytryny (ja użyłam kandyzowaną skórkę cytrynową)
- 1/2 łyżeczki soli
Dodatkowo:
- tłuszcz do smażenia
- domowy dżem malinowy z miętową
- lukier lub cukier puder do posypania
- kandyzowana skórka pomarańczowa
Wykonanie:
Z 200 g mąki, drożdży i połowy szklanki ciepłego mleka zrobiłam rozczyn.
Żółtka i jajko zmiksowałam z cukrem na jasną puszystą masę.
Mąkę przesiałam do dużej miski.
Kiedy rozczyn podwoił swoją objętość wlałam go do miski z mąką, wlałam pozostałe mleko, utarte jajka, sok z cytryny, nie miałam spirytusu, więc wlałam kieliszek wódki, wsypałam sól i dodałam ziarenka z laski wanilii. Wszystko razem wymieszałam i długo wyrabiałam. Kiedy ciasto przestało mocno kleić się do dłoni wlałam rozpuszczone masło i wyrabiałam do momentu, w którym ciasto przestało się błyszczeć. Na końcu wsypałam kandyzowaną skókę cytrynową i wgniotłam ją w ciasto.Ciasto przełożyłam do miski opruszonej mąką i odstawiłam do wyrośnięcia na około 1,5 godziny, miskę przykryłam ściereczką. Jak ciasto wyrosło, wyrobiłam je jeszcze przez chwilę i na mocno obsypanym mąką blacie rozwałkowałam ciasto na grubość 1 cm i foremką do ciastek wycinałam serca, które przykryła ściereczką i zostawiłam do wyrośnięcia. Smażyłam je z obu stron na dobrze rozgrzanym tłuszczu. Usmażone pączki wykładałam na talerze wyłożone ręcznikami papierowymi. Szprycą do nadziewania nadziałam ciepłe pączki dżemem malinowo - miętowym i oblałam lukrem. Na koniec posypując kandyzowaną skórkę pomarańczową.
SMACZNEGO życzy BLONDYNKA :)