Podszepty zdrowego rozsadku

Podszepty zdrowego rozsadku

Czy w ciepły, słoneczny i całkiem wiosenny poniedziałek, gdy wracając do domu w okularach przeciwsłonecznych wystawiałam do słońca spragnioną promiennych pieszczot mordkę mogłam przypuszczać, ze we wtorek nadciągną ciemne chmury? Oczywiście, że nie... Z nieskrywaną radością krzątałam się w sadzie, obserwując pierwsze pączki na czereśni- och, już niedługo puści liście!- wzdychałam naiwnie... Czy smarując ogrodniczą pastą tylce po odciętych gałęziach na naszych dębach mogłam sądzić, że za dwa dni, środowy...

Czytaj dalej na blogu Zapiski Młodej Żony

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.