czwartek, 11 czerwca 2015

Detoks - dzień 4

Dzień czwarty w większości minął spokojnie, bez żadnych rewelacji. Samopoczucie bez zmian, wygląd bez zmian. Tylko teraz strasznie mnie głowa boli :( Poza tym generalnie jest dobrze, choć marzę o żytniej bułce z dużą ilością warzyw... i kawa, koniecznie z mleczkiem sojowym... mmm... jeszcze kilka dni :) Muszę dotrwać co najmniej do 10 dnia (czyli zalecanego minimum) i zobaczymy co dalej ;)


Moje dzisiejsze menu:

Śniadanie:
- zupa krem z buraków
- ogórki kiszone
- jabłko

II śniadanie:
świeżo tłoczony sok z marchwi

Obiad:
- wczorajszy eksperymentalny ogórko-kapuśniak jest pyszny :) nawet Mąż zajadał :)
- chipsy z buraka
- pomidory z ząbkiem czosnku i koperkiem
- leczo

zielony sok z jabłek i selera naciowego
Kolacja:
- zielony sok z jabłek i selera naciowego (świeżo tłoczony)
- pomidory i ogórki kiszone (jakoś mam fazę na pomidory od wczoraj)
- "pieczone" jabłko (czyli jabłko na parze)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.