5 grudnia 2014

Stasiowe bułeczki

Kto powiedział, że bułki muszą być okrągłe? Nie ja. Wycinanie kształtów od foremek to fajna zabawa dla dziecka, a Ty przy okazji możesz upiec coś, co ono zje. Nigdy wcześniej nie próbowałam z ciasta drożdżowego wycinać innych kształtów niż okrągłe lub kwadratowe, ale wyszło całkiem dobrze. Najpierw zrobiłam ciasto :
Na patelni stopiłam 1/3 kostki masła i odstawiłam do ostudzenia. Następnie do filiżanki odłożyłam łyżkę miodu i wkruszyłam 5 gram drożdży - wymieszałam i odstawiłam na 10 minut. Po tym czasie
odmierzyłam 1,5 szklanki mąki pszennej typ 450 i przesiałam do miski, dosypałam szczyptę soli. Dodałam 1/2 szklanki ciepłego mleka,  jedno małe jajko oraz  rozczyn z drożdży i miodu. Chwilę wyrabiałam i dolałam przestudzone masło. Najpierw wszystko wyrobiłam w misce. Jak już masło połączyło się z resztą składników wyłożyłam ciasto na blat i zagniatałam 10 minut aż stało się elastyczne i pojawiły się pęcherzyki powietrza. Przełożyłam do miski i przykryłam czystą ściereczką. Odstawiłam do wyrastania na słonecznym parapecie na godzinę. Po tym czasie ciasto odgazowałam wbijając w nie pięść, wyłożyłam na blat i rozwałkowałam na grubość ok 1 cm. Syn w tym  czasie wyjął foremki i wspólnie wycinaliśmy różne kształty - gwiazdki, serduszka, nawet domki -  które układałam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w sporych odstępach. Odstawiłam je na 20 minut do wyrastania. Przed pieczeniem posmarowałam rozmąconym jajkiem i chciałam posypać sezamem, ale okazało się, że moje zapasy się skończyły, więc część posypałam cukrem waniliowym.
Piekłam w 210 stopniach przez 20 minut. U Ciebie może być to krócej, wszystko zależy od mocy piekarnika. Ważne by bułki były przyrumienione.
Efekt jest taki


Bułki nie są słodkie, ale mięciutkie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz