Smażone i chrupiące kalmary to stanowczo moja ulubiona przekąska. Mógłbym je wcinać o każdej porze dnia i nocy. Dlatego zawsze w zamrażarce czeka na mnie woreczek tych morskich specjałów. W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy najdzie na nie ochota. 😉 Wystarczy jedynie kilka godzin wcześniej (czas potrzebny na ich rozmrożenie) zaplanować kalmarową ucztę, by potem w kilka chwil je przyrządzić. Najlepsze w nich jest to, że tak szybko je się robi – nastawiamy w rondlu olej, a w tym czasie kroimy i panierujemy. Oczywiście do kalmarów nie może zabraknąć czosnkowego majonezu w postaci pysznego sosu aïoli. To co szykujecie się ze mną wieczorem na kalmary? 🙂
SKŁADNIKI
- 500 g rozmrożonych i osuszonych kalmarów (tusze oraz macki)
- 1 szklanka mąki ryżowej
- 2 dobrze roztrzepane białka
- 2 łyżeczki słodkiej bądź ostrej papryki w proszku
- odrobina soli
- olej do smażenia
- siekana kolendra i limonka do podania
- sos czosnkowy aïoli z tego przepisu
PRZYGOTOWANIE
- Do rondla wlewamy olej i nastawiamy na mały ogień. W tym czasie kroimy tuszki kalmarów na pierścionki o szerokości 1 cm.
- W miseczce łączymy mąkę z papryką i solą. Kalmarowe pierścionki zanurzamy najpierw w jajku, a później w mące. (Podobnie postępujemy z mackami).
- Na koniec wrzucamy wszystko partiami (to bardzo ważne!) na dobrze rozgrzany olej i smażymy około 2 minuty.
- Usmażone kalmary odsączamy na papierowym ręczniku, posypujemy posiekaną kolendrą i polewamy obficie sokiem z limonki. A teraz najlepsze: zajadamy się, mocząc każdy kawałek w czosnkowym majonezie lub sosie aïoli. Mmm, pycha!
54 komentarze
Nie mój świat,probowałam,nie oszalałam z zachwytu,ale każdy przepis jest inny więc być może Twoje by mnie oczarowały.W każdym razie zdjęcia kuszą:)Nie odbieraj,proszę,komentarza jako krytyki pod Twoim adresem,bo nie miałam takiej intencji.
Do kalmarów trzeba podchodzić ostrożnie, bo potrafią wyjść gumiaste, a wtedy klapa i rzeczywiście nie są smaczne. Ale jasne co kto lubi, w końcu nie każdemu z nas smakuje to samo, więc w pełni Ciebie rozumiem 🙂
No właśnie ja jadłam takie gumiaste:(((
To znaczy, że za długo były przygotowywane. Obróbka termiczna kalmarów powinna być krótka i zachodzić w wysokiej temperaturze, tylko wtedy wychodzą smaczne. Jak będziesz miała okazję to spróbuj przygotować je sama, ponieważ te podawane w restauracjach bardzo często są gumiaste, już nie raz sam się na nich zawiodłem :/
Dziękuję Ci bardzo za tą informację.Lubię tu zaglądać,bo mogę się czegoś nauczyć:)dzięki:)
A mnie bardzo miło, że mogę coś ciekawego i pouczającego przekazać 😉
Świetne kalmary, lubię w takim wydaniu 🙂
Bardzo mnie to cieszy, w końcu takie są najlepsze 🙂
Nie jestem fanką kalmarów, ale te przyrządzone przez Ciebie wyglądają bardzo smakowicie, te bym zjadła 🙂
W takim razie to chyba największy komplement 😀
Nigdy takiego czegoś nie jadłyśmy i nie jesteśmy do końca pewne czy w ogóle by nam smakowało 😛
Ależ daję Wam moje słowo, że by posmakowało i to nawet jeśli nie lubicie owoców morza 😉
Łał! Chyba bym się skusiła, mimo że fanką kalmarów nie jestem 🙂
No i o taki efekt właśnie chodziło! 😀
Bardzo lubię, wyglądają baaardzo apetycznie! Muszę zrobić, bo dawno nie jadłam, a teraz mam już Twój super przepis, więc nie ma na co czekać!!! Serdecznie pozdrawiam!!!
Bardzo się w takim razie cieszę 🙂 I wypróbuj koniecznie, bo wychodzą doskonałe 😉 Również pozdrawiam 🙂
Chętnie bym wpadła na taką kalmarową ucztę 🙂 Tymbardziej, że profesjonalnie zrobione i nie są gumiaste 🙂
To następnym razem zapraszam 😀
Robiłam kiedyś kalmary w tempurze, ale nie ukrywam, że Twoje wyglądają duuużo lepiej. No i ten sos… pycha!
To bardzo duży komplement, dziękuję 🙂 Zaś ja w tempurze akurat kalmarów nigdy nie przyrządzałem, muszę następnym razem wypróbować ^^
Pysznie wyglądają 🙂 Mało ich w życiu zjadłam ale jeszcze wszystko przede mną 😀
Dziękuję 🙂 Pewnie, że tak. W takim razie musisz się wybrać na małe "polowanie" 😀
Ślicznie wyglądają! 🙂 Już je uwielbiam – fajna przekąska! 🙂
Bardzo mnie to cieszy, dziękuję 🙂
Ja akurat nie jestem "żyjątkożerna" ale mój Mąż lubi bardzo 🙂
W takim razie polecam ten przepis, na pewno będzie zachwycony 😉
Wpadam na degustację. Muszę organoleptycznie sprawdzić czy nie są gumowe 😉 Innej opcji nie widzę
Pewnie, wpadaj, przyrządzę wtedy specjalnie dla Ciebie najlepsze kalmary na świecie 😀
Wyglądają bardzo apetycznie, więc jestem ciekawa jak smakują. Nigdy nie próbowałam… Piękne rzeczy tworzysz 😉
Dziękuję, bardzo się cieszę, że tak myślisz i polecam wypróbować by samemu się przekonać 😉
Wszystkie owoce morza <3, choć nie wszystkie jeszcze jadłam np nożeńce – patrze na nie dziwnie
Ja też kocham <3 Ojej, a o nożeńcach to nawet nie słyszałem, aż zaraz wygoogluję co to za cuda 😀
uwielbiam kalmary w każdej postaci. nie ma wakacji, żebym się nimi nie objadała. takie świeżutkie w końcu najlepsze 🙂
Och, tak wakacje nad Morzem Śródziemnym i świeżutkie kalmary – niebo na ziemi! 😀
Uwielbiam kalmary! właśnie w postaci panierowanych chrupiących krążków;) najlepsze jak do tej pory jadłam w Hiszpanii, ale pewnie dlatego, że Twoich jeszcze nie próbowałam;)
Oj nie wiem, czy moje mogą konkurować z hiszpańskimi, w końcu to ich specjalność 😀
Super.
Cieszę się.
Wyglądają przepysznie! Też uwielbiam, ale jeszcze nie dorosłam 😉 do tego, by spróbować zrobić sama, boję się, że popsuję i tyle.. ale w restauracjach, zwłaszcza jednej greckiej zawsze zamawiam 🙂
Ich się nie da popsuć! Wystarczy tylko, że zapamiętasz by zbyt długo ich nie smażyć/gotować. Krótka obróbka w wysokiej temperaturze daje wspaniałe rezultaty 😉
Uwielbiam!! ;))
Witam w takim razie w klubie 😀
nigdy nie jadłam, nie mam pojęcia jak smakują… ? 🙂
Ciężko opisać ich smak, jest bardzo delikatny i charakterystyczny, no i bardzo wiele zależy od użytych przypraw. Chyba trzeba spróbować by się dowiedzieć 😛
przepadam za smażonymi! chyba moja ulubiona wersja ich podania
No to jesteśmy zgodni 😀
dla mnie wyglądają bosko, ale iż wiem że to kalmary to niestety.. nie umiem się przekonać to ich zjedzenia 🙁
Ale jak to? Kalmar nie taki straszny jak go malują 😀
No prosze wygladaja bardzo smakowicie. Jak kalmary sa dobrze przyrzadzone to sa pyszne!
Pewnie! Grunt żeby były chrupiące 😉
Taki obiad to ja poproszę. Jadłam kalmary, ale nie w tej wersji- ja miałam okazję próbować ich w sosie z mleczka kokosowego i szczerze polecam, są pyszne!
Brzmi pysznie! Podzielisz się przepisem? Albo chociaż listą składników? 😀
Zazwyczaj pierwsze co robię, kiedy zamawiam kalmary w nadmorskim chiringuito, to pytam właśnie o aioli 🙂 do tego kawałek chrupiącego pieczywa i dobre wino.
Pysznie! To się właśnie nazywa życie! Przez Ciebie teraz tęsknię za Hiszpanią jeszcze bardziej 😀