Uwielbiam takie obiady, które są zarazem lekkie i pożywne a na dodatek bardzo smaczne. Dodatek mięty powoduje, że sałatka jest bardzo świeża, wręcz letnia. Myślę, że kolory na talerzu mogą niesamowicie poprawić nasze samopoczucie w tą szaro-burą zimę. A i słodko-kwaśne smaki przeniosą nas gdzieś daleko, w egzotyczne miejsca. Szczerze polecam!


Składniki:
  • 300 gram piersi kurczaka
  • dressing: łyżka miodu wrzosowego + sok z połowy limonki + łyżka oliwy z oliwek + kilka listków mięty + 1/2 papryczki chili
  • 1/4 świeżego ananasa lub 1/2 mango
  • 50 gram koziego sera
  • 1/3 czerwonej papryki
  • garść rukoli lob szpinaku
  • kilka listków mięty do dekoracji
W miseczce mieszamy miód, sok z limonki, oliwę z oliwek, posiekaną miętę i papryczkę chilli. Połowę dressingu wstawiamy do lodówki (przyda się później), w drugiej połowie marynujemy piersi kurczaka, które wstawiamy również do lodówki na 30 minut. Następnie grillujemy piersi kurczaka po 4-5 minuty z każdej strony i odstawiamy by "odpoczęły". W tym czasie myjemy i osuszamy rukolę. Kroimy w kostkę mango, paprykę i kozi ser. Na talerz układamy zieleninę wymieszaną z kilkoma listkami mięty, układamy pokrojone mango, paprykę i ser. Pierś kurczaka kroimy na mniejsze części i również układamy na talerzu. Całość polewamy odrobiną pozostałego dressingu i dekorujemy listkami mięty.

Smacznego, Klaudia.


Brak komentarzy