Wszystko zaczęło się od pierwszego papierosa i pierwszych wagarów Zosi... A jej karą miała być opieka nad starszą osobą. Tylko czy to aby na pewno była kara? Zosia poznała przecudowną starszą panią z którą bardzo się zaprzyjaźniła. A po śmierci pani Stefani odziedziczyła jej mieszkanie i dom z wieloletnią historią...
Zosia przesympatyczna dziewczyna, do tego bardzo mądra. Niestety potrafiła być bardzo łatwowierna. Jej były chłopak próbował skorzystać z jej łatwowierności, na szczęście w porę oprzytomniała... A ja sama do siebie mówiłam: "Zosia nie rób tego!"
Bardzo podobał mi się motyw podobnych historii z teraźniejszości i z przeszłości. Identyczne zdjęcie i obraz, motyw pożaru, a przede wszystkim motyw szczęścia, szacunku, przyjaźni i wzajemnej miłości. Tylko jednego mi brakło... ale o tym na pewno będzie w kontynuacji... Przecież Zosia musi być w ciąży, tak jak Anna :D
Czekam z niecierpliwością na kontynuację :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz