Translate

wtorek, 4 czerwca 2013

Tempura z warzywmi i krewetkami

Dziś trochę kuchni orientalnej. Uwielbiam tempurę, ale ze względu na jej czasochłonność zazwyczaj delektuję się nią w ulubionej japońskiej restauracji. Czasem jednak nachodzi mnie ochota na odrobinę kulinarnego szaleństwa :) Wbrew ogólnemu przekonaniu tempura nie pochodzi z Japonii  ale przywędrowała do niej z Portugalii,  wbrew drugiemu przekonaniu wcale ni jest daniem trudnym do przyrządzenia:)

Do swojej tempury wybrałam tym razem czerwoną paprykę, cukinię, cebulę, zielone szparagi i na specjalne życzenie Pana M. krewetki bałtyckie.


Sładniki:
100 gram mąki pszennej
100 ml lodowatej wody
100 ml lodowatej wody gazowanej
ząbek czosnku
szczypta soli
czerwonej papryki
cukinia
12 szparagów
2 spore cebule
12 krewetek  
Olej



Przygotowanie:
Paprykę i cukinię (cukinię przekrawam w połowie aby kawałki nie były za długie) kroję na 12 grubych pasków wzdłuż, cebulę na 12 grubszych plastrów, szparagi przycinam w połowie, krewetki obieram i płuczę. Wszystkie składniki dokładnie osuszam papierowymi ręcznikami aby ciasto dobrze się trzymało a olej nie pryskał pod sufit w trakcie smażenia. Krewetki obtaczam w mące.

Z maki i obydwu wód oraz przeciśniętego czosnku i soli szybko mieszam ciasto. Cisto powinno mieć konsystencję niezbyt gęstej śmietany, im bardziej lejące ciasto tym tempura delikatniejsza. Ciasto powinno być szybko wykorzstane, więc można przyrządzić go mniej a następnie w miarę potrzeby dorabiać.

Olej rozgrzewam w garnku o grubym dnie i kolejno smażę zatopione w cieście składniki. Aby olej jak najdłużej był "czysty" najpierw smażę warzywa a na końcu krewetki. Kawałki wrzucam po kilka sztuk tak aby się ze sobą nie stykały. Smażę około 3 minut. Następnie wyciągam na kratkę aby nadmiar tłuszczu spłynął, a następnie na talerz wyłożony papierowymi ręcznikami. 
Dopiero później układam na talerzy do podania. Tempura musi być świeża, więc bardzo trzeba się uwijać ze smażeniem:) Należy podawać ją zaraz po przygotowaniu.
Tym razem podałam z surówka z czarnej rzepy i kiwi, a do namaczania podałam zwykły ciemny sos sojowy. 
Największym hitem z całego talerza była cudna cebula - rewelacja:)

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, będzie mi miło jeśli zotawisz tu swój ślad, abym mogła się zrewanżować tym samym!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...