"Krzyk za oknem" Małgorzaty Rogali wydawnictwa Skarpa Warszawska to moja druga książka autorki, którą miałam przyjemność przeczytać. I muszę Wam przyznać, że mam chrapkę na kolejne książki autorki ;)
Ela wybiera się na domówkę do koleżanki z klasy. Ma u niej również nocować. Podczas imprezy 16latka stwierdza, że to nie są jej klimaty- alkohol, prochy, macanki... Postanawia zamówić taksówkę i wrócić do domu. Jednak telefon właśnie jej się rozładował i pozostaje autobus nocny... Dziewczyna zostaje znaleziona pod własnym blokiem, zgwałcona w ciężkim stanie...
Powiem Wam szczerze, że już się boję jak mi córka dorośnie i zapowie, że wychodzi na imprezę :) Wcale nie dziwię się rodzicom Eli, że początkowo byli przeciwni jej wyjściu, dziewczyna ubrana w skąpe ubrania z wyzywającym makijażem... Ostatnio tematu gwałtu jest bardzo popularny w książkach i praktycznie w co drugiej lub trzeciej książce, którą czyta, przewija się temat. U nas chociaż jeszcze dziewczyna zgwałcona jest ofiarą, a w Arabii Saudyjskiej ofiarą jest mężczyzna, bo to on musiał zostać sprowokowany. A gdy dziewczyna jest mężatką to grozi jej więzienie lub kara śmierci za zdradę męża. To dopiero jest straszne.
Miałam wrażanie, że autorka wspaniale bawi się domysłami czytelnika. Typowe rozegranie Małgorzaty Rogali... początkowo akcja toczy się z domysłami czytelnika, właściwie miałam wrażenie, że rozwiązanie mogę podać jak na dłoni... i tym samym tropem szli policjanci... byliśmy w tym bardzo zgodni :) Jednak autorka nie byłaby sobą, gdyby nagle nie zmieniła tropu... Rewelacja !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz