Szczególnie poznajemy tutaj historię opowiadaną przez Ekę, której mama i ciocia wyjechały do Arabii Saudyjskie do pracy. Miały pracować jako masażystki w hotelu, kontrakt na 2 lata, po dwóch latach miały wrócić do swojej rodziny. Jednak już w sama agencja ich oszukała, twierdzili, że wcale nikt im nie obiecywał pracy jako masażystki. Co gorsza... zostały rozdzielone. Mama Eki trafiła akurat do madame Djamila, która byłą cudowną kobietą. Natomiast jej siostra - ciocia Luh Tu już nie miała takiego szczęścia. Musiała opiekować się niepełnosprawnym synem madame, który był nieobliczalny pod każdym względem. A to co go najbardziej podniecało... było bardzo niebezpieczne...
Poznajemy również losy innych dziewczyn, trafić do madame takiej jak trafiła mama Eki to jak wygrać toto lotka. Pozostałe opowieści nie przynoszą nic dobrego, służące muszą znosić bicie, poniżanie, a nawet gwałty. Przerażające jest to, że kobieta zgwałcona nie ma swoich praw. Prawo mówi, że to jej wina, bo musiała kusić gwałciciela, a za seks przedmałżeński grozi więzienie, a nawet kara śmierci. Także żadna zgwałcona kobieta nie ma odwagi się do tego przyznać, bo po pierwsze... i tak nikt je nie uwierzy... a po drugie... wie, że musi to znosić, żeby przeżyć.
Bardzo poruszyły mnie losy Luh Tu, to co przechodziła to musiała być prawdziwa katorga. Miałam nadzieję, że jednak madame Djamila pomoże, zaradzi coś temu, że uda jej się wykupić ciocię. Jednak los chciał inaczej i skomplikował sprawę... Najbardziej poruszające i chwytające za serce jest to, że ta historia nie ma zakończenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz