Główna bohaterka Julia Wilk planuje osiąść w małym miasteczku Wieszcze. Ma nadzieję, że tutaj nikt nie będzie widział w niej mordercy. Jednak jak się okazuje samo miasteczko i ludzie w nim mieszkający ma więcej tajemnic i sekretów niż sama Julia. Dzieją się tu na prawdę dziwne rzeczy, a wręcz przerażające.
"Bezgłos" jest zdecydowaniem czymś innym niż znana seria autorki o Lipowie. Tutaj zdecydowanie jest bardziej mroczno, tajemniczo i przerażająco. Sama Julia jest wykreowana na silną, odważną osobę, która musi stawić czoło praktycznie całemu miasteczku.
Wiem, że autorka jest wielką fanką Kinga. Momentami to właśnie czułam się jakbym czytała kryminał Kinga, a nie Puzyńskiej. Mam wrażenie, że pomysł był trochę zainspirowany właśnie Kingiem.
Fabuła niezwykle wciągająca, książkę po prostu się pochłania. Ciężko mi było ją odłożyć, bo praktycznie ciągle coś się działo. Podczas czytania towarzyszył mi wielki niepokój, aż bałam się zasnąć. Świadczy to o tym, że książka pozostanie na długo w mojej głowie i pamięci. Książka skłania nas do głębszych refleksji i przemyśleń. Autorka zdradza,a właściwie daje nam sygnał, że być może spotkamy się ponownie w Wieszczu, także przyjmuje to jako zaproszenie do kolejnego tomu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz