tocokocham.com

Święta, święta, a tu przed świętami też trzeba coś jeść, a nie tylko planować menu i robić zakupy. Polecam Wam bardzo szybką, sycącą i rozgrzewającą zupę zimową. „Parzybroda” kojarzy mi się nierozłącznie z dzieciństwem. Zawsze gdy babcia nie miała pomysłu na zupę, to gotowała tę właśnie parzybrodę. Wtedy jakoś nie bardzo przypadła mi do gustu. Teraz doceniam jej walory smakowe, ale i tak najlepszą na świecie gotuje mama.
Próbowałam znaleźć jej pochodzenie i jedne źródła podają, że jest to danie kuchni świętokrzyskiej, a do mojego Podkarpacia to przecież rzut beretem. Okazuje się jednak, że Śląsk i Wielkopolska również przypisują ją sobie. Jedno jest pewne ? w ubiegłym roku parzybroda została wpisana na Listę Produktów Tradycyjnych jako danie… śląskie. Obojętnie gdzie to było ale dawniej gospodyni szła do ogrodu, wyrywała główkę kapusty, wykopała kilka ziemniaków, kilka cebul i marchewkę, a ze spiżarni wzięła kawałek słoniny lub boczku i w godzinę miała gotowy obiad. Teraz co prawda warzywa nie z ogrodu tylko z warzywniaka i po chwili zupa gotowa. Jest tak pyszna, że nie sposób czekać, aż wystygnie i niestety „parzy w brodę”.
Składniki:
? 1/2 średniej kapusty
? 1 cebula
? 3 marchewki
? 1 pietruszka
? kawałek selera
? 4 ziemniaki
? 300 g cienkiej, wiejskiej kiełbasy
? sól, pieprz
? 3  liście laurowe, 5 ziaren ziela angielskiego
? 4 łyżki oleju
Wykonanie:
? Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na oleju.
? Dodać obrane i pokrojone w kostkę marchewki, pietruszkę i seler, chwilę poddusić.
? Zalać ok. 2 litrami gorącej wody, do której dodać liście laurowe, ziele angielskie i 1 łyżkę soli.
? Kapustę pokroić w kostkę w kostkę i dorzucić do warzyw. Gotować ok. 30 minut
? Na końcu dodać obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz pokrojoną kiełbasę.
? Gotować jeszcze ok. 20 minut.