wtorek, 10 stycznia 2023

Boczniaki teriyaki

Zima zimą, ale na grzyby chodzić trzeba. Jest to bardzo przyjemne, bo podnosi poziom dopaminy, a także pożyteczne, bo nawet najmniejsza aktywność fizyczna, zwłaszcza w terenie zielonym jest dobra dla organizmu, a także dlatego, że dostarcza darmowego źródła pożywienia, pozwalając zaoszczędzić pieniądze i zbliżyć Was do upragnionego Porsche :)
Ostatnio chodzę sobie co tydzień i poluję głównie na dwa rodzaje grzybów. Jednym z nich są boczniaki ostrygowate, dość powszechnie dostępne w polskich sklepach z uwagi na łatwość hodowania. Oto zdjęcie z przedwczoraj :)


Z uwagi na to, że sam hoduje je co lato, już kilka przepisów z ich udziałem było, a tym samym ciężko jest wymyśleć coś ciekawego. Przypomniało mi się jak ponad 10 lat temu robiłem sam sos teryaki, gdyż był on albo bardzo drogi, albo trudno dostępny, a co za tym idzie, podczas azjatyckich tygodni w dyskontach ludzie rzucali się na niego prawie jak na karpia. Ten sos jest tak charakterystyczny, że trzeba lubić. Ja lubię :)

Składniki:

- boczniaki
- sos sojowy
- cukier
- kwaśne jabłko
- czosnek 
- makaron ryżowy
- szczypiorek


Wykonanie:

Do sosu sojowego dodać trochę wody, cukru, starte na mus jabłko i wyciśnięty czosnek. Podgrzać i mieszać na bardzo małym ogniu.
Makaron przygotować według przepisu na opakowaniu.
Grzyby podsmażyć, zalać sosem i chwilę poddusić. Dodać makaron i chwilę podsmażyć.
Posypać surowym szczypiorkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz