Opowieść o miłości i mroku Amoz Oz – recenzja

Niektóre nowości czyta się jednym tchem. Inne wymagają większego skupienia, zrozumienia, cierpliwości i czasu. Tak właśnie było z powieścią „Opowieść o miłości i mroku„. Amos Oz oddał w ręce czytelnikom coś tak osobistego, że nie sposób przejść obok tej pozycji obojętnie. To niezwykle uczuciowa, nostalgiczna, smutna, a zarazem przepiękna autobiografia.

Książka jest wręcz przepełniona emocjami. Choć muszę tu napisać, że styl, w jakim została napisana, może nie przypaść do gustu każdemu. Jednak nie warto z niej rezygnować. Książkę należy czytać powoli i cierpliwie. Przez pierwsze strony styl autora lekko przytłacza, rozprasza… Jednak, gdy się już do niego przyzwyczaimy… Historia zacznie płynąć w normalnym tempie i okaże się, że jest warta każdej poświęconej na czytanie chwili.

Amos Oz opowiada nam przede wszystkim o swoim dzieciństwie, niełatwych relacjach między rodzicami, o tym, co łączyło go z matką, o postrzeganiu świata i otaczającej go rzeczywistości w Palestynie, gdzie w 1939 roku przyszedł na świat. Nie brakuje też relacji dotyczących jego późniejszego życia w izraelskim kibucu. W powieści nie brakuje też emocji. Autor pisze o rozczarowaniach, rozterkach, dramatach, z których najbardziej bolesnym była przedwczesna śmierć matki. To opowieść o nim, jego życiu i rodzinie, choć momentami wplecione są w całość też małe historie o sąsiadach, przyjaciołach, nauczycielach czy innych osobach, które wywarły znaczący wpływ na dorosłe życie autora.

„Opowieść o miłości i mroku”, to książka niezwykle osobista i szczera. Tak osobista, że wręcz chwilami może onieśmielić czytelnika. Autor wyznaje nam dosłownie wszystko. Nie ukrywa swoich uczuć, nie tuszuje bolesnych faktów. To powieść, która na długo zostaje w pamięci. Takie nowości z księgarni Taniaksiazka.pl są warte zapamiętania, warte poświęconego czasu.

 

 

 

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz