Cudownie jest być obdarowywanym, ale chyba większą przyjemność sprawia ujrzenie w oczach bliskiej osoby szczęścia spowodowanego otrzymaniem prezentu marzeń!
Będąc dzieckiem czekałam na Gwiazdkę czy urodziny, powód? Czekałam na prezent, uwielbiałam od zawsze niespodzianki. Urodziłam się w latach 70 – tych i prezenty w średniej klasie robotniczej i rolniczej (tak to określę) trafiały się, o ile się trafiały na wyjątkowe okazje. Wszystko to, zależało od wiadomo czego.
Z biegiem lat, zmieniały się czasy, możliwości i zapotrzebowania. Jako nastolatka ucząca się w szkole podstawowej a później w liceum dorabiałam w każde wakacje przy zbiorze chmielu (w moich rejonach chmiel był bardzo popularny wśród plantatorów), wiśni, jabłek. Zarobione pieniądze przeznaczałam na to czego mi brakowało. Często to były książki do szkoły, czasami zdarzało mi się spełnić jakieś swoje skromne marzenie. Jednak największą radość miałam, gdy za pieniądze, które zarobiłam kupiłam coś fajnego bliskiej osobie.
Ile wydać na prezent?
Jakość prezentu nie zależy od kwoty jaką na nią przeznaczymy. Zadowolenie kochanej osoby z prezentu od razu można wyczytać na twarzy i nie ważne czy zapłaciło się 30 zł czy 250 zł. Dobrze jak prezent jest dobrany personalnie, do potrzeb tej osoby. Oczywiście można obdarować kogoś jakimś bibelotem, ale sprawi to z pewnością frajdę komuś, kto zajmuje się zbieractwem takich rzeczy. No chyba, że jest to ukochana osoba, a w takim przypadku kamień w pięknych barwach znaleziony w drodze na randkę będzie cudownym upominkiem.
Rocznica ślubu!
Jestem już lekko ponad 40 letnią kobietą i założyłam dość dawno temu własną rodzinę. Zwyczaj podkładania prezentów pod choinkę w Gwiazdkę pozostał, pozostał zwyczaj obdarowywania się na urodziny. Jednak pamiętamy o swoich rocznicach radosnych a nawet bolesnych…tak takie też są w naszym życiu. By uczcić jednak tiumf zwycięskiego wyjścia z tarapatów sprawiamy sobie przyjemności.
Zbliża się rocznica ślubu moja i mojego męża, nie wiem czy zaliczyć to zdarzenie do radosnej rocznicy czy zwycięskiego wyjścia z tarapatów (żart 😀 ), ale tak szczerze to nie miałam pojęcia, co kupić własnemu chłopu na tę okazję. Ciągniemy ten kierat już 22 lata, a precyzując nawet 24 i okazuje się, że nie znam gościa (tu rozkładam rączki). Trafiłam jednak na coś! Ha! To jest świetny pomysł, by zrobić prezent kochanej osobie i zapadł jej w serce.
Tadaaaam prezent marzeń!
Prezent marzeń to strona, która od razu wpadła mi w oko, dlaczego?
Można na tej stronie wykupić prezent atrakcję dla mamy, córki, taty, męża, żony, kochanki itp. Przykładowo, syn potrzebuje adrenaliny, zbliżają się jego urodziny i nie masz pojęcia, co kupić mu w tak wyjątkowym dniu…a chłopak kończy 18 lat….może skok na bungee? Możesz mu wykupić skok na bungee i będzie mieć swoją adrenalinę. Żona chce podszlifować angielski? Wykup jej kurs języka angielskiego za dosłownie grosze. Chcesz zostać baristą? Spraw sobie super kurs baristy a rodzina będzie czekać co poranek na kawę zaparzoną właśnie przez Ciebie….no chyba, że to później Ci się znudzi, bo ile dni można wstawać wcześniej przed całą rodziną, po to by parzyć kawę 😀 No, ale zależy co kto lubi.
Znalazłam prezent!
Wracam teraz do męża…znaczy się do tematu prezentu dla męża. Do wyboru, do koloru. Gokardy, strzelnice, jazda najlepszymi markami samochodów, nauka gry na ukulele….nie tego ostatniego nie zdzierżę. Nie dość, że gra mi czasami na nerwach, to jakby jeszcze zaczął na ukulele, to wisiałabym godzinami na słuchawce, by dodzwonić się do przychodni zdrowia po skierowanie do psychiatry. Co za dużo to niezdrowo, dbam o moje psyche.
Na samym początku zwróciłam uwagę na propozycję wykupienia lotów balonem lub skoków ze spadochronem. Tak, to będzie dla niego super. Jak czterdziestoparolatek też będzie mieć swoją adrenalinę i spełnienie marzeń, on kocha to co w powietrzu, to co w wodzie i ziemi, kocha naturę i przyrodę.
Na naszą 22 rocznicę ślubu zrobię tort, kupię piwo i wręczę mu karnet na loty balonem. Co on mi da? Wystarczy, że jest, a jeśli coś kupi, to z pewnością od serca i trafione. Ja mam tak wyszczekany pysk, że mówię co mi się podoba a co nie…w przeciwieństwie do niego….faceci….:/
Lidka
