Sałatka z kurczakiem i sosem miodowo-musztardowym

Za sałatkami specjalnie nie przepadam, wolę pizzę, sernik, świeże pieczywo. No nie wiem, jakoś do mnie nie przemawiają, kocham jedzenie i nie potrafię zrezygnować ani nawet ograniczyć węglowodanów. Ale jak na dbającą o zdrowie osobę przystało, co jakiś czas sałatka pojawić się po prostu musi. Nadal szukam tej wyjątkowej i ulubionej, próbuję z kurczakiem, tuńczykiem, łososiem, jajkiem, ryżem, ziemniakami, makaronem, grzankami…ale coś jest nie tak. Może to kwestia sosu? No cóż, zdarza mi się wrócić do sałatki, ale żeby wrócić do niej ze smakiem to już inna sprawa. I wiesz co? Sałatka z kurczakiem i sosem miodowo-musztardowym chyba działa jak powinna. Jest kolorowa, słono-słodka i przede wszystkim prosta. Wróciłam do niej 3 razy w ciągu jednego tygodnia, a to już zadowalający wynik 🙂 .

Kluczem dobrej sałatki są odpowiednie składniki

Jeśli już robię sałatkę, to muszę mieć świeże, wysokiej jakości warzywa i to mi wystarczy. A dlaczego tak. Dlatego, że sałatka to głównie warzywa, jeśli choćby sałata będzie średnio świeża, to cała sałatka będzie taka sobie – a nikt nie lubi jeść takiego sobie jedzenia. Nie lubię używać gotowych miksów sałat z worka. Zazwyczaj trafiają się w nich kawałki mokrej sałaty, czuję tam gorycz i sałatka jest niesmaczna. Jeśli tak jak ja próbujesz jeść więcej sałatek i warzyw, postanawiasz sobie, że przynajmniej dwa razy w tygodniu tak będzie, bo tak „trzeba” to wiedz, że nie tylko Ty próbujesz 😉 .

Przejdę może do przygotowania sałatki z tego przepisu, bo po to tutaj jesteś. Jako jedyna od długiego czasu przynajmniej na chwilę przyciągnęła moją uwagę do tematu sałatkowego 🙂 . Tak jak pisałam wcześniej, kluczem jest wybór dobrej sałaty – chrupiącej, świeżej.

Smażenie kurczaka – zrób to dobrze

Z kurczakiem postępuję zawsze tak samo, bo lubię dosmażonego soczystego kurczaka z chrupiącą skórką. Kurczaka zawsze myję, odciskam nadmiar wody ręcznikiem papierowym, kroję, solę i odstawiam na 5-10 minut. W tym czasie sól wyciąga większość wody z mięsa i może się ono dobrze usmażyć – nie ugotować w patelni – no i też mniej strzela. Całą wodę, jaka wyszła z mięsa, znowu odciskam ręcznikiem papierowym i sypię pieprzem, rozgrzewam tłuszcz i smażę. Nie smażę długo, bo na koniec wyjmuję mięso z patelni na talerz/miskę i przykrywam dokładnie folią aluminiową. Mięso ma czas dojść w środku, jeśli jeszcze nie zdążyło się usmażyć – będzie soczyste w środku i chrupiące na wierzchu. Wszystkie pozostałe warzywa kroję dowolnie i wszystko razem mieszam.

Sałatka jest intensywna, mocny smak sera pleśniowego i sosu miodowo-musztardowego to naprawdę dobre połączenie. Nie wiem, może właśnie dlatego jako jedna z niewielu wpadła w ciągu tygodnia, aż 3 razy – mój standardowy poziom to 2-3 w miesiącu 🙂 . Ta sałatka nadaje się na sałatkę codzienną, do pracy, w podróż, ale też na specjalne okazje, imprezy.

Więcej przepisów na sałatki które mogą Cię zaskoczyć:

Sałatka brokułowa z żurawiną i boczkiem

Włoska sałatka z tuńczykiem i makaronem orzo

Wegańska sałatka z makaronem chow mein i masłem orzechowym

Sałatka curry z kurczakiem