Pączki na maślance

 

Pączki na maślance

Pączki na maślance. Sprawdzony przepis na domowe pączki na maślance z niewielką ilością cukru. Puszyste maślankowe pączki dżemem. Idealny słodki zestaw na tłusty czwartek. Tradycyjne mięciutkie  pączki smażone na smalcu. Drożdżowe pączki z niewielką ilością cukru, aby później móc je kosztować z pysznym dżemem. Przywykliśmy że maślanka, kefir, jogurt czy zsiadłe mleko wykorzystuje się do wypieków na sodzie. Jednak maślanka świetnie zastępuje mleko i sprawdza także w drożdżowych wypiekach. Takie maślankowe pączki mogą być tradycyjne duże, a także mini pączki, małe pączusie czy też pączki z piekarnika. A także jako racuchy drożdżowe z patelni. Jak zrobić pączki maślankowe? Jak smażyć pączki z maślanką?

 

Pączki na maślance jak zrobić?

Pączki na maślance jak każde drożdżowe ciasto wymagają odpowiedniej temperatury. Maślanka, jajka, mąka i wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową. Maślanka nie jest podgrzewana tak jak mleko, a więc dajemy drożdżom więcej czasu aby zaczęły pracować. Czy to są szybkie pączki na maślance? Raczej nie, to są tradycyjne Babcine pączki smażone na smalcu. Pączusie są puszyste, delikatne, najlepiej smakują jeszcze ciepłe. Jak długo smażyć pączki? Tak samo jak inne drożdżowe słodkości, po 2 minuty z każdej strony. Czy to są pączki zachowujące długo świeżość? Nie wiem, zawsze schodzą tego samego dnia. A wczoraj jeszcze szybciej. 😱 A więc jak się robi pączki na maślance? Jak się smaży pączki maślankowe? Jaka mąka najlepsza na pączki? 

Zapraszam na przepis! 🙂

 

Pączki na maślance przepis  

250 g mąka pszenna typ 500 – 550 

2 jajka 

2 łyżki cukru waniliowego 

130 ml gęstej maślanki

saszetka suchych drożdży 

1 łyżka spirytusu

3 łyżki oleju lub rozpuszczonego zimnego masła

Oraz:

mąka na podsypanie

3 kostki smalcu 

dżem z czarnej porzeczki

ręczniki papierowe 

 

 

 

Ten artykuł został uwzględniony w zestawieniu Tradycyjnych i Nowoczesnych przepisów  przez wydawnictwo edukacyjne Twinkl Polska.

 

Jak zrobić pączki na maślance?

 

Do miski wlewamy maślankę, dodajemy cukier, drożdże i dokładnie mieszamy. Odstawiamy na 15 – 20 minut aż drożdże zaczną pracować. 

 

Do pracującej masy dodajemy jajka, mieszamy aż się wszystko razem połączy. Jeśli ktoś będzie pączki maślankowe dłużej przechowywał wtedy należy użyć samych żółtek. Zamieniając 2 całe jajka na 3 – 4 żółtka. 

 

Do masy drożdżowej przesiewamy mąkę, wlewamy spirytus i mieszamy łyżką ( najlepiej drewniana) aż się mąka wchłonie. Kto ma mikser z hakiem może się posiłkować. Tak czy inaczej wyrabiamy ciasto około 10 minut. Na koniec dodajemy tłuszcz. Jeszcze kilka obrotów, przykrywamy ręcznikiem i odstawiamy w ciepłe miejsce na 40 – 50 minut.

 

 

Wyrośnięte ciasto  wykładamy na blat oprószony mąka i rozciągamy ( rozklepujemy) i składamy i tak kilka razy. W ten sposób pobudzimy jeszcze bardziej gluten i odgazujemy ciasto czyli wyciśniemy z niego to co wygazowało w czasie rośnięcia.

 

Podsypujemy od spodu mąką rozklepujemy na placek grubości około 1,5 cm i za pomocą ringu lub małej szklaneczki ( literatka) wykrawamy krążki. 

 

Przykrywamy ręcznikiem i pozostawiamy na 20 minut. 

 

Smażymy na rozgrzanym smalcu na złoty kolor wrzucając stroną na której leżały do góry. Przykrywamy pokrywką, to pozwoli aby pączki lepiej wyrosły. Po obróceniu dosmażamy bez pokrywki. 

 

Wyjmujemy na ręcznik papierowy i osuszamy. Kto chce może posypać pudrem, polukrować. Moja propozycja to pyszne pączusie z dżemem. Uwierzcie są tak pyszne i delikatne, że nic im więcej nie potrzeba. 

Smacznego. 😊

 

Polecam także: pączki ptysiowe, pączki z papierka, pączki z piekarnika.

 

 

 

 

Kilka słów o tłustym czwartku. 

To święto jak większość zwyczajów wywodzi się z pogaństwa. Świętowano objadaniem się i piciem wina, odejście zimy i nadchodzącą wiosnę. Spożywano ogromne ilości wina, tłuste potrawy, oraz pączki nadziewane słoniną. Rzymianie w taki sposób obchodzili jeden dzień w roku, zwany tłustym dniem.

 

Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie – w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.

 

Źródło