środa, 27 stycznia 2021

Tarta kremowa z mascarpone, mleczkiem kokosowym pod śmietanową kołderką

 

Mój debiut z mleczkiem kokosowym w roli głównej.
Tarta bez pieczenia, na gotowych biszkoptach, 
z masą serową i warstwą puszystej śmietany 
z kawałeczkami gorzkiej czekolady.
Wystarczy kilka godzin w lodówce, 
by była idealnie stężona i gotowa do podania.
Masa na bazie mleczka kokosowego jest przyjemnie gęsta, kremowa. 
Obawiałam się, że może wydawać się mdła. Nic bardziej mylnego.
Na masę wyłożyłam warstwę z ubitej śmietanki kremówki 
z dodatkiem rozpuszczonej białej czekolady 
- użyłam ulubionej Toblerone z migdałami.
Każdy kawałeczek tej tarty zaspokoi najbardziej wymagające podniebienia, 
złaknione czegoś wyjątkowego.
Jeśli nie mieliście dotąd okazji, by zastosować w swych wypiekach 
mleczko kokosowe, skorzystajcie z tego przepisu. 
Nawet jeśli nie przepadacie za kokosem.
W tym serowym kremie jest zakamuflowany. 
Tylko jedna osoba wyczuła jego subtelny aromat. 

Składniki:

Na formę na tartę o średnicy 23 cm

1 opakowanie okrągłych biszkoptów
100 ml wody z sokiem z połowy cytryny - do nasączenia biszkoptów.

Na masę serowo - kokosową:
350 gram gęstego naturalnego jogurtu 
250 gram serka mascarpone
skórka starta z połowy cytryny
150 gram cukru pudru
1 puszka - 400 ml mleczka kokosowego - schłodzona
2 łyżki - około 20 gram żelatyny
100 ml wody

Na masę straciatella:
300 ml śmietany kremówki 30 % lub 36 %
100 gram białej czekolady -  u mnie Toblerone z migdałami w miodzie
50 gram drobno pokrojonej gorzkiej czekolady lub groszków czekoladowych

Wykonanie:

Biszkoptami wykładamy dno tarty.
Nasączamy je obficie przygotowanym ponczem, odkładamy na czas przygotowania mas.

Masa z mleczkiem kokosowym:
Żelatynę zalewamy zimną wodą i odstawiamy, by napęczniała.
Do sporej miski wlewamy jogurt, schłodzone mleczko kokosowe, ser mascarpone, skórkę z cytryny, przesiewamy cukier puder i miksujemy wszystkie składniki na gładki, jednolity mus. 
Ja użyłam ręcznego blendera.
Napęczniałą żelatynę rozpuszczamy w mikrofalówce lub kąpieli wodnej, 
dodajemy do niej dwie łyżki masy serowej,
mieszamy i dodajemy do reszty masy. Miksujemy ponownie na gładko.
Masę wykładamy na biszkopty, wyrównujemy wierzch 
i wkładamy całość do stężenia do lodówki.

Masa starciatella:
Czekoladę rozpuszczamy w kapieli wodnej lub w mikrofalówce. 
Śmietankę kremówkę ubijamy na sztywno, 
wlewamy do niej rozpuszczoną czekoladę i ponownie, krótko miksujemy.
Do puszystej śmietanki wsypujemy kawałeczki gorzkiej czekolady lub czekoladowe groszki.
Mieszamy i wykładamy równą warstwą na masę serową. 
Wierzch ciasta proponuję posypać wiórkami startej gorzkiej lub białej czekolady.
Gotowe ciasto wkładamy do lodówki, 
po dwóch, trzech godzinach można bez obaw kroić i podawać.
Jak zauważyliście na fotografiach, spod biszkoptów wypływa czekolada.
Nasączone biszkopty polałam ganaszem czekoladowym, 
który szczelinami spłynął na dno tarty. 
Nie polecam tego zabiegu, masa lepiej wkomponuje się w biszkopty, 
bez tej dodatkowej warstwy czekolady.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz