kwietnia 23, 2014

Stalowym Widelcem po Patelni

 

Stalowym widelcem po patelni? To już jest możliwe! Dziś poświęcę całą uwagę patelni grillowej i wok`owi serii Granitium  włoskiej firmy Ballarini. 


Nie pisałam o nich od razu, bo musiałam je sprawdzić, aby moja ocena była szczera i wiarygodna. Nie mam w zwyczaju zachwalać czegoś w ciemno i pisać o czymś z czego nie do końca jestem zadowolona.



W czasach, w których większość z nas nabyła już nawyk dobierania akcesoriów do naszych teflonowych patelni. Doczekaliśmy się rewolucji na tym polu. I co się okazuje. Powłoka teflonowa jest najbardziej delikatną i najmniej funkcjonalną w eksploatacji naszych naczyń do gotowania. A mi się wydawało, że najlepsza, bo potrawy smaży się na tej powłoce z małą ilością tłuszczu. I  już się przyzwyczaiłam do tego, że z teflonem muszę obchodzić się jak z jajkiem, żeby nie uszkodzić tej powłoki. W dniu, w którym otrzymałam zestaw naczyń granitowych mój kuchenny światopogląd dotyczący tej materii stanął na głowie. 
Bo:

  • Na granicie można smażyć bez tłuszczu! Dobrze przeczytaliście. Myślicie, że nie sprawdziłam? Jasne, że tak, od razu na rozgrzanego woka wrzuciłam kawałki piersi z kurczaka i co? Mięso nie przykleiło się nawet na sekundę do powierzchni. Mogłam sobie je podrzucać tak jak to robią profesjonalni kucharze w lokalach, co możemy oglądać w telewizji na przykład. Dlaczego tak się dzieje? Granitowa seria posiada powłokę non stick. To działa! 
  • Granit jest odporny na zarysowania, więc bez wyrzutów sumienia możemy w pośpiechu złapać nawet stalowe sztućce i działać nimi po granicie.
  • Patelnie Ballarini linii Granitium możemy wkładać do nagrzanego do max 160 stopni piekarnika i rączka nie topi się - sprawdzałam osobiście. Było trochę nerwówki, bo bałam się, że może tak tylko piszą, ale nie. Rączka i naczynie bez żadnego uszczerbku. Moje oczy tylko troszkę były podrażnione od nadmiernego przecierania ich ze zdziwienia.
  • Ta firma wprowadziła też fajną funkcję. Pamiętacie czerwoną kropkę na środku patelni konkurencyjnych firm, która wskazywała, czy patelnia jest nagrzana czy nie? Ballarini ma to w rączce. U nich nazywa się to Thermpoint. Jak zielony to patelnia zimna, można już myć lub rozgrzewać, jak czerwona znaczy , że można smażyć, że nagrzana, ale nagrzanej raczej nie myjemy, bo żadne naczynia nie lubią szoku temperatur.

  • Tu coś dla kobiet. Poza funkcjonalnością granit jest piękny. Każdy szczegół jest idealnie wykończony. Nawet logo firmy jest ładnie wyryte na zewnętrznej spodniej części naczyń. Poza tym ładnie prezentuje się na stole, na którym stawiamy podane danie i każdy może sobie nałożyć potrawę na talerz bezpośrednio z naczynia. Blogerkom kulinarnym mogę napisać, że na zdjęciach dania ładnie się eksponują.

  • I tu coś dla kobiet - waga. Mój stary teflonowy wok jest cięższy od woka granitowego, a to przez to, że Granitium to naczynia z ręcznie kutego aluminium powleczonego warstwą granitową. Naczynia równomiernie rozprowadzają ciepło, więc nie ważne czy smażymy steka na środku, czy po lewej stronie, bo w każdym miejscu patelni usmaży się równie dobrze. Krąży wśród nas stereotyp, że ciężkie stalowe i niemieckie gary są najlepsze. Tak, starczają na lata, długo trzymają ciepło zupy. Wiem, bo posiadam takie, ale kiedyś nie było innych możliwości i tak się utarło stalowy garnek z aluminium zatopionym w dnie. I co mi to daje? Tak, ostatnio gotowałam barszcz biały i do północy musiałam studzić go na balkonie, zanim włożyłam gar z barszczem do lodówki. Ryż gotowany na sypko i tak się przypalał. A my dzisiaj żyjemy w biegu, ciągle brakuje nam czasu i kto ma czas, żeby czekać godzinami, żeby garnek z zupą nam wystygł, żeby schować zupę do lodówki? Chyba tylko ja :) Waga stalowych też dla mnie jest nie poręczna, w myciu mi przeszkadza i o podrzucaniu mięska mogłam zapomnieć, bo nie mam tyle pary w rękach :)
  • Mycie naczyń - miękka gąbka wystarczy. Naprawdę. Szorować tylko trzeba zacieki na spodniej części  na patelni grillowej, a to przez to, że jak smażymy tłuste kawałki to podczas grillowania odlewamy tłuszcz. Jednak ta czynność nie wymaga od nas nadprzyrodzonych mocy. Po prostu myjka z tą bardziej szorstką stroną, trochę płynu do naczyń i do dzieła. Moje stare patelnie są od spodu trochę brązowo- pomarańczowe od przypalonego tłuszczu, który ciężko doszorować. Granit w tej kwestii poszedł mi bardziej na rękę i nie stawiał zbytniego oporu podczas czyszczenia przypalonego tłuszczu.
Naczynia rzuciłam na tak zwaną głęboką wodę i grillowałam szaszłyki z żółtym serem i ser mimo długiego czasu trzymania na rozgrzanej patelni nie nabrał czarnego koloru jak to często w zwyczaju miał robić na teflonie. Ryż gotowany na sypko nie przywierał i nie przypalał się w woku. Z tą serią możemy się zagapić podczas smażenia i gotowania, zamyślić, bo zanim nam się coś przypali to naprawdę chyba dużo czasu musi upłynąć. Dużo dużo czasu. Mnie nie udało się jeszcze niczego w nich przypalić. Mimo iż zdarzało mi się wieszać pranie podczas smażenia :) Wredna jestem, ale ja po prostu chciałam sprawdzić, a raczej znaleźć jakiś minus. Coś na czym granit się wyłoży i da plamę. Niestety kochani - do dziś się nie udało.


Przemyślenia szczere i zgodne z rzeczywistością. Uważam się za szczęściarę mając granit w szafce. A Wy? Wy też możecie być szczęśćiarzami, każdy może mieć takie naczynia. A to zakup na lata, nie sądzę aby udało się wam je zajechać w jeden rok. Niedowiarków, "życzliwych inaczej" i hejterów zapraszam do swojej kuchni, aby się mogli przekonać, że to co tu napisałam jest prawdą i abym ja mogła zobaczyć ich opadnięte szczęki na swojej podłodze :)
SERDECZNIE POZDRAWIAM,
WASZA BLONDYNKA :)




2 komentarze:

  1. No no zaciekawiło mnie. Dziękuję za opinię :) Pokuszę sie napewno :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja opinia okaże się przydatna ;)

      Usuń

Cześć, jestem Blondynka.

Jeśli chcesz coś napisać, wymienić myśli, porozmawiać to jest odpowiednie miejsce, w którym dbam o to abyś czuł się bezpiecznie i dobrze.

Jeśli masz zły dzień i i potrzebujesz tu wyładować swoje negatywne emocje - osobiście zaprowadzę Cię do wyjścia, Nie wyprowadzisz mnie z równowagi, więc albo się uśmiechnij albo idź dalej.

Nie rób proszę z tego miejsca tablicy reklamowej, nie bawię się w lajk za lajk itd, nie lubię spamu.

W komentarzach możesz również umieścić zdjęcia dań wykonanych z Blondynkowych przepisów, jeśli chcesz abym wkleiła je do albumu na fan page`u bloga na FB, napisz od razu, że wyrażasz zgodę na ich umieszczenie we wspomnianym albumie.

Nie bój się pytać, zawsze odpowiem i postaram się pomóc.

Czuj się tu dobrze. Życzę Ci aby Twój Dzień był zawsze pełny pozytywnych zdarzeń! Buziaki!

Drukuj

Copyright © 2016 Blondynka Gotuje , Blogger