stycznia 04, 2020

Pasta z kaszy jęczmiennej a' la paprykarz

Pamiętam, że jako dziecko byłam fanką paprykarza szczecińskiego.
Jak tylko rodzicom udało się go kupić, potrafiłam cały dzień jeść wyłącznie kanapki 😄

Dzisiaj co prawda raczej nie szalałabym już tak bardzo z kanapkami, w końcu nie można cały dzień jeść wyłącznie chleba, ale sentyment pozostał, i to całkiem spory.

Tak się złożyło, że z wczorajszego obiadu zostało mi trochę kaszy jęczmiennej, a naszło mnie na wspomnienia o paprykarzu, postanowiłam więc coś pokombinować w tym kierunku.

Koniec końców z kombinowania wyszła mi wegańska pasta, która z wyglądu nawet przypomina trochę paprykarz 😄
W smaku wyszła, przyznam nieskromnie, absolutnie genialna - co prawda jak dałam do spróbowania rodzince to trochę kręcili nosami, bo co dobrego może wyjść z wczorajszej kasy jęczmiennej, ale jak już spróbowali, to pasta zniknęła w trymiga 😉


Oto doskonały przykład, że z tego, czego nie dojedliśmy z wczorajszego posiłku, można zrobić coś fantastycznego - nie wyrzucajcie więc jedzenia, tylko wykorzystujcie do końca!

A ja następnym razem muszę zrobić więcej tej pasty 😁

Pasta z kaszy jęczmiennej a' la paprykarz - przepis

Do przygotowania pasty będziesz potrzebować:
  • pół szklanki ugotowanej kaszy jęczmiennej,
  • 2 marchewki,
  • cebulę,
  • 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego,
  • liść laurowy,
  • 2 ziela angielskie,
  • łyżeczkę słodkiej papryki,
  • 1/4 łyżeczki chili,
  • sól i pieprz do smaku,
  • łyżeczkę oleju rzepakowego.
1. Cebulę posiekaj.
2. Marchewki obierz i zetrzyj na drobnej tarce.
3. Na patelni rozgrzej olej, usmaż cebulę i marchewki, dodaj liść laurowy, ziele angielskie, obie papryki, sól i pieprz.
4. Smaż wszystko do miękkości, dodając stopniowo kilka łyżeczek wody, która zostanie wchłonięta przez marchewkę.
5. Na koniec dodaj koncentrat pomidorowy i ugotowaną kaszę.
6. Wszystko dokładnie wymieszaj. 

Ja na koniec posypałam jeszcze posiekaną pietruszką.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Z notatnika dietetyka , Blogger