wtorek, 9 grudnia 2014

Bożonarodzeniowy jarmark w Trydencie cz.I



Kto im się oprze? Ja, nie!

Jarmarki świąteczne pozwalają poczuć magiczną atmosferę świąt. Odwiedzając je mamy możliwość nie tylko nacieszenia oka pięknymi  dekoracjami, czy kolorowymi straganami, ale przede wszystkim uszczuplenia naszej kieszeni i znalezienia tych jedynych i niepowtarzalnych ozdób choinkowych, czy prezentów. Po męczących zakupach znowu sięgniemy do kieszeni; bo jak można odwiedzić jarmark i nie skosztować lokalnych smakołyków czy grzanego wina kuszącego korzennym zapachem?



Ale po kolei:-)
W ostatnią sobotę listopada, jeszcze przed świąteczną gorączką, postanowiliśmy odwiedzić Trydent (Trentino), gdzie odbywa się  jeden z najpiękniejszych jarmarków w północnych Włoszech. Wybór nie był przypadkowy, specjalnie „omineliśmy” jarmarkowe kolosy typu: Bolzano, Merano czy Bressanone, ponieważ zależało nam na zasmakowaniu wolnego rytmu życia, prowincjonalnego górskiego miasteczka.  



W tym roku tradycyjny trydencki jarmark z sugestywnie oświetlonymi straganami odbywa się na dwóch placach: na Piazza Fiera ( gdzie od zawsze jest usytuowany) i na Piazza Battisti, na małym placyku w historycznym centrum.



 Bogato udekorowane stragany oferują najwyższej klasy rzemiosło, świąteczne szopki i figurki . Nie brakuje ceramiki, biżuterii, ręcznie robionych świec, a nawet mydel. Ale przede wszystkim króluja  różnego rodzaju ozdoby świąteczne: ręcznie wykonane lampki, ozdoby choinkowe, świece, tradycyjne drewniane zabawki i witrażyki.









Na każdym kroku widać, że sprzedawcy dbają o wysoką jakość oferowanych towarów, z pewnością wiedzą, że zostaliby napiętnowani gdyby sprzedawali  świąteczny kicz czy importowaną „chinszczyznę”.








Dopełnieniem niepowtarzalnego klimatu, jaki panuje w całym miescie są „i sapori del mercatino” (smaki jarmarku), czyli miejscowe świąteczne przysmaki, którymi szczyci się Trydent.  Nikt nie wyjedzie z Trydentu bez zakupienia czy choćby skosztowania suszonych salami, szpeku, nugatów, pierniczków, herbatników imbirowych i grzanego wina. Ciekawostką jest, że regionalne specjały często trafiają pod choinkę, ponieważ produkty żywnościowe i wino to jedne z najpopularniejszych i najmilej widzianych przez Włochów prezentów na Boże Narodzenie. 










Ludzie są przyjaźni i otwarci, dla nas trochę „egzotyczni”.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz