Mini serniczki czekoladowe i 10 rocznica bloga

Dzisiaj świętuję 10 rocznicę prowadzenia bloga:)
Chociaż "świętuję" to chyba nie najlepsze słowo. Właściwie to stwierdzam fakt, bo chyba nie ma to dla mnie jakiegoś specjalnego znaczenia, choć cieszy oczywiście, że tyle czasu już to robię. O tym co sprawia, że trwa to tyle już lat napisałam przy okazji 9 rocznicy i jest to nadal aktualne.
W charakterze rocznicowego tortu mini serniczki czekoladowe zainspirowane przepisem z Moje Wypieki.



Składniki na ok. 15 sztuk:
*  500 g serka śmietankowego - dałam Mój Ulubiony z Wielunia
*  3 średnie jajka
*  200 g gęstej śmietany - dałam pół na pół 18% i 30%
*  200 g gorzkiej czekolady - dałam 75%
*  100 g erytrytolu
Na wierzch:
* zamiast frużeliny dałam po łyżeczce niesłodzonej konfitury z owoców leśnych
* 100 ml słodkiej śmietanki 30%



Najpierw połączyłam jajka ze słodzikiem, a potem cały czas mieszając dodawałam po trochę śmietanę i ser.
Na końcu wmieszałam roztopioną czekoladę, ale ponieważ nie była zbyt dobrze wystudzona, więc masa mi się lekko zważyła. Nie wiedziałam czy to będzie miało jakiś wpływ na smak, ale jak zwykle przy takich wpadkach stwierdziłam, że i tak się zje, bo nie ma siły, żeby niejadalne wyszło.

Masą napełniłam po brzegi papierowe foremki, którymi wyłożyłam formę do muffinek. Napełniłam ich 12, a że masy jeszcze mi zostało, więc dołożyłam dwie silikonowe.
Piekłam ok. 25 minut w piekarniku nagrzanym do 160* C.

Serniczki pięknie wyrosły, ale już po chwili (mimo powolnego ich studzenia przy uchylonych drzwiczkach piekarnika) równie pięknie oklapły. No cóż, taki widocznie ich urok.
Na wierzchu rozłożyłam po łyżeczce konfitury i kupce bitej śmietany, lekko posypałam utartą czekoladą.
Serniczki dla wielbicieli "mazistych" serników typu amerykańskiego, ja takie lubię najbardziej.

"Twoje nastawienie jest małą rzeczą, która robi dużą różnicę."

Winston Churchill