Trochę żałuję, że gotuję tyle potraw, a tylko procent z nich trafia tutaj. Bardzo ciekawe rzeczy teraz przyrządzam. Najczęściej kaszę z warzywami, pysznym sosem lub ajwarem, albo naleśniki zapiekane z farszem, makarony z kremowymi sosami i sałatki, owsianki, doskonałe śniadanka. To nic, osłona nocy lub brak czasu na zdjęcia skutecznie uniemożliwiają mi podzielenie się z Wami przepisami. I szkoda mi. 

Kiedyś bym pewnie, na domiar tego wszystkiego, uznała to gotowanie, bez podzielenia się przepisem, za bezproduktywne i bez sensu. Teraz cieszy mnie tak samo mocno, chociaż sama stylizacja potraw maksymalnie pociąga. Mam słabość do niuansów, do food designu, do kreowania całej fotografii. Zdarza się, że nawet wtedy, kiedy ostatecznie potrawa nie ulegnie zdjęciom, stylizuję ją tak, jak gdybym miała je wykonać. Zdecydowanie jem oczami. Może dlatego tłusty pączek nie jest dla mnie tak pociągający? Za mało ma w sobie piękna? Blichtru? Głębi? Za mało struktur? Kolorów? Za mało tajemniczości? 

W życiu nie pociąga mnie absolutnie nic co jest oczywiste. Tylko to co złożone, trudne, nieznane, a najbardziej to, co niemożliwe i niewykonalne. W kuchni również. 

Za to tym razem polecimy banałem. Nic prostszego ugotować włoszczyznę, jak na poczciwą pomidorówkę. By osiągnąć smak umami uwielbiam dodać seler naciowy do bulionu i odrobinę sosu sojowego. Na patelni duszę cebulę, paprykę, pieczarki, marchewkę i pomidorki koktajlowe. Dodaję bulion, passatę pomidorową, przelewam wszystko do garnka i gotuję chwilę z ząbkiem czosnku. Osobno gotuję makaron i doprawiam filet z łososia. Doprawiam płynną część dania solą, pieprzem i sokiem z cytryny, natomiast na sam koniec, tuż po wyłączeniu źródła ciepła spod garnka, dodaję filet z łososia w całości oraz pokrojone na mniejsze części plastry wędzonego łososia. Zupę podaję z makaronem i natką pietruszki. 

Okej, przyznaję. Jest w tym jakiś ideał dania. 

Składniki na bulion:

  • 3 gałązki selera naciowego
  • 1 marchew 
  • 1 cebula 
  • 1/2 selera
  • 1 por
  • 1 pietruszka 
  • 2 suszone grzyby 
  • listek laurowy
  • goździk 
  • ziele angielskie 
  • gwiazda anyżu 
  • sól, pieprz, cukier, sos sojowy 
Zupa pomidorowa (na 3- 4 porcje):
  • 1 papryka 
  • 10 pieczarek 
  • 1 marchew 
  • 300 ml passaty pomidorowej 
  • 1 cebula 
  • 1 ząbek czosnku 
  • 300 g łososia świeżego 
  • 100 g łososia wędzonego 
  • natka pietruszki 
  • sok z cytryny 
  • sól, pieprz, cukier do smaku 
  • 100 g makaronu, jak do rosołu 
  • olej do smażenia 
Z podanych składników przygotuj bulion, na wolnym ogniu rekomenduję, by składniki gotować przynajmniej 90 minut w dwóch litrach wody. Na patelni podsmaż posiekaną cebulkę, czosnek w całości, jedynie obrany z łupinki, pokrojoną w plastry marchew, pieczarki i paprykę. Dopraw warzywa i grzyby solą, cukrem i pieprzem. Niech się skarmelizują. Jeśli masz w domu wino, to wlej lampkę białego lub czerwonego, niech będzie wytrawne. Zredukuj. Włóż składniki do garnka, wlej odcedzony bulion, pomidorową passatę i gotuj składniki 15- 20 minut. Osobno ugotuj makaron zgodnie z przepisem na opakowaniu. Kiedy składniki zmiękną a zupa zostanie przyrządzona, dopraw ją solą, pieprzem, sokiem z cytryny, ewentualnie cukrem. Świeżego łososia pozbaw ości i dopraw cytryną. Do ugotowanej zupy, już pozbawionej źródła ciepła spod garnka włóż cały kawałek świeżego łososia oraz pokrojone na mniejsze kawałki plastry wędzonego łososia. Przykryj zupę pokrywą i odstaw na 5 minut. W tym czasie łosoś się zetnie, ale nie rozpadnie, będzie delikatny, ale nie suchy i rozgotowany. Podaj porcję zupy z makaronem, cały filet łososia będzie pięknie rozpadał się na mniejsze, zatem każdą porcję udekoruj nim oraz natką pietruszki lub koperkiem. 

Smacznego, Klaudia! 


Pst. Zdjęcia we wszystkich odcieniach. Zapewne suma mojego braku zdecydowania. Jedno zupełnie sauté. 

Enjoy! 







Brak komentarzy