Dom. Łóżko. Oczy zamykają mi się niemal same. Właściwie nie chce mi się tego przepisu pisać, ale mam w głowie tylko jedną myśl, która nie opuszcza mnie od ponad tygodnia, że dawno nie było tu niczego nowego, a bez tego to miejsce przestanie istnieć. Chyba nie chcę żeby przestało. 

Nabyłam nowe oko do zdjęć. Czuję się trochę tak, jak gdybym zamieniła wygodne trampki na wysokie, wymagające odpowiedniej koordynacji ruchu, stabilizacji, równowagi szpilki. Przynajmniej dwunasto centymetrowe. Za to zabójczo czarne, seksowne, takie jakie każda chce mieć. 

Muszę nauczyć się w nich chodzić. Jeśli tę sztukę opanuję do perfekcji, efekt będzie zachwycający. Czuję to. Jednak pierwsze kroki to drobne potyczki. 

Sporo trenuję. W każdej wolnej chwili łapię aparat w dłoń i pstrykam kilka zdjęć, tak by oswoić się z nową bestią. Marzyłam o niej. Troszkę. 

Z braku czasu gotuję w hurcie. Najlepiej dużo, szybko i smacznie. W pojemniki i ciach! Obiad do pracy, kolacja na wieczór, ostatnio makaron jadłam nawet na śniadanie. 

Moja lodówka była wypchana świeżymi ogórkami, od babci, mamy i cioci. Ja dziękuję! Żebym przynajmniej miała cierpliwość i talent (i czas) w przetwory, to rozumiem. Nie wiedziałam co mogę z nich zrobić.. jakiś czas temu wpadł mi jednak w oczy przepis na zupę ze świeżych ogórków i właściwie z czystej ciekawości postanowiłam, że zrobię swoją wersję. Pomysł był dziwny. Połączenie świeżych ogórków i mleka kokosowego. Wyszło jednak bardzo smacznie. Właściwie to nadaj jestem w szoku, że aż tak!

Składniki (na 4-6 porcji, w zależności od wielkości talerza): 
  • 1 kg świeżych ogórków 
  • 1 puszka mleka kokosowego 
  • pęczek włoszczyzny 
  • olej do smażenia 
  • 1 cebula 
  • 1 szklanka makaronu jajecznego 
  • 2 litry bulionu 
  • szczypta soli, pieprzu 
  • natka pietruszki lub koperek (koperek lepiej)
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany 
  • 1/2 szklanki soku z ogórków kiszonych 
Włoszczyznę ścieram na tarce o grubych oczkach, osobno ogórki również, cebulę siekam drobno. Na oliwie smażę cebulę oraz startą włoszczyznę do zarumienienia. Następnie wlewam bulion i gotuję warzywa do miękkości. Dodaję starte ogórki i gotuję zupę jeszcze 10 minut. Osobno gotuję makaron według przepisu na opakowaniu. Wlewam mleko kokosowe, dodaję kwaśną śmietanę oraz sok z ogórków kiszonych i gotuję całość 5 minut. Doprawiam zupę na koniec solą i pieprzem. Podaję z posiekaną natką pietruszki lub koperkiem oraz makaronem. 

Smacznego, Klaudia! 










Brak komentarzy