środa, 29 maja 2019

NA STRUNACH ŚWIATŁA

,,Może dlatego na świecie przynajmniej raz do roku musi być wiosna ,żeby ludzie dawali radę przechodzić obronną ręką przez liczne życiowe kryzysy. By mogli się naocznie przekonać , że z suchych gałęzi znów mogą wyrosnąć zielone liście, a z kłopotów spokój i szczęście " 
Wiosna to najpiękniejsza pora roku. Cała przyroda budzi się do życia. Nawet My sami z euforią reagujemy na pierwsze promienie słońca i możliwość podziwiania piękna zmieniającego się świata. W Willi pod Kasztanem wiosna ,,bucha" całą parą. Ożywa ogród ,a także wiele uczuć w sercach jej domowników. Miłość przybiera wiele postaci. Czasem obdarzamy tym uczuciem osoby niepożądane. Przekonał się  o tym Bartek, który nie potrafi poradzić sobie z zauroczeniem w Biance- żonie brata. Odtrąconej Ani darzącej tym uczuciem właśnie Bartka ciężko jest być tym produktem zastępczym,a  babcia Kalina długo nie może uwierzyć, że w jej wieku, też może się miłość ,,przytrafić" .Miłość ma różne oblicza, nie zawsze jest szczęśliwa i odwzajemniona. Te różne twarze miłości możemy odnaleźć w twórczości Krysi Mirek.Wiosna w jej powieści, to nie tylko perypetie miłosne głównych bohaterów. Nie zbudujemy bowiem szczęścia na niepozamykanych sprawach z przeszłości, która powraca i w tej części sagi, nadając powieści fajnego smaczku. Jak to bywa w życiu zawsze może pojawić się ktoś kto mąci, miesza, zakłóca szczęście.  Rozsądek i dobre serce babci Kaliny na wszystko ma jednak rozwiązanie. Rozum dojrzałej kobiety pomaga przezwyciężyć przeciwności losu, pozwala mądrze podejmować decyzje , które mają wpływ na dalsze życie. ,,Na strunach światła " to powieść o przyjaźni,miłości, a także o sile przebaczenia, które przychodzi nie raz bardzo trudno, ale czasem jest konieczne to oczyszczenia atmosfery rodzinnej i budowania dalszych zdrowych relacji.Pozamykane sprawy sprzed lat to najlepszy fundament pod przyszłe życie.  
W każdej części tej powieści urzeka mnie kuchnia Kaliny- miejsce spotkań domowników i  sąsiadów. Miejsce magiczne, pachnące drożdżowym ciastem i domowym obiadem. Miejsce, gdzie każdy czuje się dobrze, jak u siebie. To wielkie szczęście Antka i Bianki , że mimo powikłanej sytuacji rodzinnej mają tak wspaniałą i ciepłą Babcię. Iwona i Patrycja- żona i kochanka Arkadiusza, przekonają się,że mają dobrą  ,,wspólną " teściową,ale  Kalina to również wspaniały dar z niebios dla trójki sierot, dziś dorosłych już ludzi- Magdy, Michała i Bartka- jej sąsiadów. 
Jakież to szczęście mieć taką Kalinę w swoim życiu. Ja odnajduję ją w swojej kochanej Babci, która mimo swojego wieku ( 88 lat ) jest moim powiernikiem i przyjacielem, na którym zawsze mogę polegać. Kiedyś i u niej pachniało drożdżówkami z jagodami, a śniadanie zaraz po przebudzeniu czekało już na mnie na stole. Dziś to ja zawożę jej słodkości i lubię patrzeć na uśmiech na jej twarzy. A mądrości przekazane mi jako nastolatce teraz odnajdują spełnienie,więc wiem, że Babcia ma zawsze rację.Bardzo się cieszę,że w powieści to właśnie seniorka obejmuje kluczową rolę w życiu pozostałych bohaterów. To bardzo ważne, że nie zostaje odtrącona na dalszy plan, tylko aktywnie bierze udział w życiu całej rodziny i przyjaciół. O starszych ludzi trzeba dbać, tym bardziej, że kiedyś to oni dbali o nas,poświęcając nam swój cenny czas.
Pani Krysiu! Tak jak i reszta czytelników, czekam na kolejną część Willi pod Kasztanem, bo wierzę, że wydarzyć się tam może jeszcze wiele dobrego i zaskakującego. Wszystko w pani serduchu i głowie, jestem tego pewna.
Premiera książki 5.06.2019. Szczerze polecam!
Autor: Krysia Mirek
Tytuł: Na strunach światła
Wydawnictwo: Edipresse
Okładka: miękka
Stron: 303

1 komentarz: