Pierwszy raz zrobiłyśmy sajgonki jakieś pół roku temu. Ale jak to bywa za pierwszym razem nie wszystko wyszło idealnie. Ciasto do sajgonek nie było chrupiące, a wręcz „gumiaste”… 😛 Było nam przykro, że nie wrzucimy tego przepisu, bo farsz zrobiłyśmy genialny. Trochę to nas zniechęciło do kolejnej próby. Ale tym razem zmieniłyśmy trochę taktykę i można uznać, że nadają się do pokazania ich światu. Farsz zrobiłyśmy tym razem inny, bo ten który wymyśliłyśmy wtedy, ostatecznie został wkomponowany do innej potrawy. Ale ten również nieźle pasuje. I fajnie chrupie. 😉
Składniki na 6 szt.
- Sajgonki
- 6 arkuszy papieru ryżowego
- pierś z kurczaka
- 1/2 papryki
- 6 liści kapusty pekińskiej
- 80-100g kiełków fasoli mung
- średnia marchewka
- łyżka posiekanej natki pietruszki
- ok. 300-600ml oleju (do smażenia-ilość zależna od wielkości garnka/ patelni)
- ząbek czosnku
- 1 łyżeczka curry
- pół łyżeczki imbiru
- pół łyżeczki ziół prowansalskich
- sól i pieprz do smaku
- Sos sojowy
- 3 łyżki sosu sojowego
- łyżka płynnego miodu (np. wielokwiatowy)
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- mały ząbek czosnku
- 1/2-3/4 łyżeczki imbiru
- sok z ćwiartki/połówki cytryny
- 1-2 szczypty papryki ostrej
Sposób przygotowania
- Sajgonki
- Drobno pokrojonego i posypanego szczyptą soli kurczaka, smażymy na łyżce oleju/oliwy, do momentu, aż zetnie się mięso.
- Dodajemy do niego pokrojone warzywa i wszystkie przyprawy, razem z rozgniecionym czosnkiem.
- Podsmażamy całość ok. 5 min.
- Gotowy farsz wykładamy na namoczony uprzednio w ciepłej (nie gorącej) wodzie papier ryżowy. (Farsz wykładamy na środek „placka”, bliżej jednego z brzegów i zawijamy jak krokiety – prawy i lewy brzeg papieru dajemy do środka i rolujemy, tak aby farsz był zakryty ściśle z każdej strony.) Pamiętajcie aby nie przesadzić z namaczaniem papieru, bo później łatwiej o jego uszkodzenie!! Wystarczy ok. 15 sekund.
- Sajgonki smażymy na dobrze nagrzanym, głębokim oleju (najlepiej aby olej całkiem przykrywał sajgonki) przez 1-2 min. z obu stron. (Najlepiej wybrać do smażenia garniek/patelnię nieprzywierającą.)
- Po wyciągnięciu, odsączamy sajgonki z nadmiaru tłuszczu.
- Podajemy z sosem.
- Sos słodko-słony
- Mieszamy, a najlepiej blendujemy wszystkie składniki. Olej może oddzielać się od reszty, ale przy maczaniu sajgonek w sosie, nie stanowi to problemu.
Nie zniechęcajcie się jak nie wyjdzie Wam za pierwszym razem. Warto powtórzyć próbę, tak jak my. 😉 Powodzenia! 😀