Karnawałowe róże

Pyszne i chrupiące. Przepis jak na faworki, ale ich podanie nieco inne. Może bardziej pracochłonne, bo składające się z kilku elementów. Ale czego się nie robi dla oka i podniebienia. Karnawałowe róże. Smażone na głębokim tłuszczu. Posypane cukrem pudrem z kwaśną konfiturą z czarnej porzeczki. My je uwielbiamy! I polecam je wszystkim w karnawale i nie tylko ;) 





Składniki:
150 g mąki pszennej typ 500
150 g mąki krupczatki
6 żółtek
20 g cukru pudru
3-4 łyżki śmietany 18%
20 g masła w temp. pokojowej
1 łyżka spirytusu, wódki czy octu

2 paczki smalcu (może być też olej)

cukier puder do posypania
ulubiona konfitura


Wszystkie składniki umieścić na stolnicy i połączyć zagniatając ciasto. Wstawić ciasto do lodówki.
Po tym czasie ciasto dobrze wybić wałkiem przez ok 20 minut w celu pojawienia się pęcherzyków powietrza. Ponownie zawinąć folią i wstawić do lodówki na kolejne 30 minut. 
Schłodzone ciasto bardzo cienko rozwałkować. Wyciąć okrągłe paski w trzech różnych rozmiarach, każdy z nich lekko naciąć po bokach. Na największy okrąg położyć mniejszy, a na wierzchu najmniejszy. Na środku docisnąć dosyć mocno palcem, aby placuszki razem się skleiły.
Smażymy z obu stron na gorącym tłuszczu na złoty kolor. Smażenie zaczynamy od strony gdzie są przyklejone do siebie placuszki. Osączamy na ręczniku papierowym. 

Oprószamy cukrem pudrem. Na środku kładziemy odrobinę ulubionej konfitury.  Ja użyłam z czarnej porzeczki. 

Smacznego!


Dziękuję, że tutaj jesteś!
Zostaw komentarz, napisz co sądzisz o  tym przepisie lub o blogu.
Nie zostawiaj w komentarzach linków (chyba, że kontekst rozmowy tego wymaga).
 Jeżeli wykorzystałeś/aś ten przepis, bardzo proszę o jego zdjęcie.
Fotografię opublikuję w komentarzach, oczywiście z podpisem osoby, która wykonała dzieło. Wyślij je na adres slodki.zakatek123@gmail.com

Komentarze

Popularne posty