Czy słodycze zawsze muszą być niezdrowe?
Trufle z dzisiejszego przepisu to nie do końca grzeszne przyjemności – połączenie kremowego serka, masła orzechowego i czekolady to elegancka, słodka przykrywka dla porcji białka, zdrowego tłuszczu i magnezu!
Zobaczcie sami– to wbrew pozorom szybki do zrobienia i elegancki deser. Nie potrzebujecie do nich foremek, wykładu z podstaw temperowania czekolady ani żadnych fikuśnych gadżetów. Orzeszki ziemne pasowały mi do tych trufli najlepiej – głównym składnikiem tych łakoci, zaraz obok kremowego serka twarogowego, jest masło orzechowe. Jeśli macie ochotę do zrobienia ozdobienia trufli możecie wykorzystać również inne orzechy albo wymieszać orzechy ziemne z orzechami włoskimi, migdałami, nerkowcami albo orzechami laskowymi.
Przed kruszeniem na mniejsze kawałki orzechy warto podprażyć przez kilka minut na patelni o grubym dnie, bez tłuszczu – orzechy zrobią się bardziej kruche i nabiorą mocniejszego aromatu. Ostudzone orzeszki wsypujemy do foliowego woreczka i miażdżymy na drobne kawałki, rolując je wałkiem do ciasta. To samo robimy z krakersami – potrzebne nam krakersowe okruszki które zagęszczą masę serowo-orzechową.
Twarożek Mój Ulubiony, odważoną porcję masła orzechowego, pokruszone krakersy, 1/3 pokruszonych orzeszków i cukier dokładnie mieszamy łyżką w miseczce. Dwie łyżeczki cukru z listy składników to mało słodkie, ale zdecydowanie zdrowsze trufle. Wykorzystajcie tyle cukru, ile lubicie albo skorzystajcie z innego – koniecznie sypkiego – słodzika, np. erytrolu lub ksylitolu.
Z powstałej masy toczymy w dłoniach 18 kulek wielkości małego orzecha włoskiego – nie trzeba niczym smarować rąk, masa jest tłusta i spoista, idealna do lepienia w dłoniach. Gotowe kulki układamy na desce i wstawiamy do lodówki na 3-4 godziny – przed dalszą pracą powinny się porządnie schłodzić.
Polewa czekoladowa to nic innego jak rozpuszczona czekolada. Czekolada gorzka – jeśli jesteście koneserami wytrawnych słodyczy, mleczna – jeśli jesteście łasuchami. Połączenie obu według mnie było najbardziej trafne – trufle nie są ani za słodkie, ani zbyt wytrawne. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej: w mały rondelek wstawiamy metalowy lub kamionkowy kubek i wsypujemy do niego czekoladę połamaną na mniejsze kawałki. Do rondelka wlewamy wodę i podgrzewamy całość. Mieszamy czekoladę do dokładnego rozpuszczenia, co jakiś czas mieszając. Uważajcie, żeby nie dostała się do niej woda, bo czekolada się zwarzy!
Schłodzone trufle nabijamy po kolei na drewniany patyczek do szaszłyków i zanurzamy w gorącej czekoladzie. Czekamy, aż z masy serowej spłynie nadmiar czekolady i lekko się ona zasklepi, a wtedy ściągamy kulkę z patyczka do miseczki z pokruszonymi orzechami. Gotową pralinę odkładamy na deskę. Powtarzamy z kolejnymi kulkami, aż do wykończenia składników. Pozostałą w kubeczku czekoladę zlewamy do jednorazowego woreczka cukierniczego z cienką końcowką i robimy na truflach esy floresy. Jeszcze wilgotna czekoladę ozdabiamy pokruszonymi orzeszkami i startą czekoladą.
Gotowe trufle przechowujemy w lodówce – koniecznie w szczelnym opakowaniu, żeby nie zbierały pozostałych zapachów z lodówki – przez 3-4 dni.
PS. Jeśli chcecie zrobić te trufle bez glutenu, zamiast krakersów użyjcie certyfikowanych płatków owsianych podprażonych na patelni i dodatkowo rozdrobnionych, np. w moździerzu.
SKŁADNIKI
200g twarożku Mój Ulubiony
100g masła orzechowego z orzeszków ziemnych
130g czekolady – mlecznej, gorzkiej albo pół na pół
80g orzeszków ziemnych – surowych albo prażonych
5 klasycznych solonych krakersów
2 łyżeczki cukru trzcinowego, erytrolu albo ksylitolu (więcej, jeśli lubicie bardziej słodkie desery)
4 komentarzy na temat “Trufle orzechowe w czekoladzie – całkiem zdrowe!”
Cudowne! Idę po składniki 😛
Wspaniale! potrzebowalam wlasnie cos zeby bylo szybko i elegancko i jak zwykle intuicja mnie nie zawiodla kierujac do Pani przepisow. Bardzo dziekuje i pozdrawiam
Fajne, szybkie i ładnie wygladają 🙂
I jeszcze paterka śliczna 🙂