Zazwyczaj pieczywa nie jadam. Jakoś perspektywa kanapek z szynką, serem i pomidorem każdego dnia nie jest dla mnie najlepszym wyborem, kiedy mam do dyspozycji tyle produktów i pomysłów na ich wykorzystanie. Jednak, gdybym miała do wyboru rozmaite pasty, to zapewne z chęcią jadłabym pieczywko częściej. Dlatego dzisiaj, jako alternatywa dla zwykłych kanapek, pojawia się wpis z przepisami na pyszne i różne pasty, które zasmakują każdemu skoro tak bardzo smakowały M. 

Jedna z nich to hummus, bo mistrzynią hummusu jestem ja i to każdy wie, kto mój hummus jadł. Tym razem jednak podkręcony jest masłem orzechowym, rodzynkami i tymiankiem. 
Druga pasta to naprawdę doskonała wariacja na temat zielonej soczewicy, niepalonej kaszy gryczanej i suszonych pomidorów. 
Trzecia pasta jest tak banalnie prosta, właściwie to żaden pomysł. Aczkolwiek wiem, że część Was zapomina o tak prostych połączeniach, zatem przypominam Wam się z prostą pastą z jajka, makreli i szczypiorku. 

Podaję Wam proporcje.

Pasta numer 1. Z jajka i makreli.

  • 2 ugotowane na twardo jajka 
  • 1/2 dużej makreli wędzonej 
  • 2 łyżki jogurtu greckiego 
  • pęczek szczypiorku 
  • szczypta soli i pieprzu 
Posiekaj składniki i wymieszaj. 

Pasta numer 2. Z soczewicy, kaszy i suszonych pomidorów 
  • 1/2 szklanki ugotowanej zielonej soczewicy 
  • 1/2 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej niepalonej 
  • 10 suszonych pomidorów 
  • garść natki pietruszki 
  • 10 oliwek czarnych 
  • 3 łyżki oleju z suszonych pomidorów 
  • 2-3 łyżki przegotowanej wody 
Składniki umieść w kielichu blendera i zmiksuj na gładką pastę. 

Pasta numer 3. Pan hummus, z tymiankiem i rodzynkami. 

Uwaga! Tym razem rodzynki zostały zmiksowane z pozostałymi składnikami, natomiast ja wmieszałabym je osobno jednak. 

  • 1 szklanka ugotowanej ciecierzycy 
  • 1 łyżka pasty tahini 
  • 1 łyżka masła orzechowego 
  • szczypta tymianku 
  • sól
  • sok z 1/2 cytryny 
  • 3 łyżki oleju sezamowego 
  • namoczone we wrzątku rodzynki 
Wszystkie składniki prócz rodzynek umieszczam w kielichu blendera. Dodaję również 1/3 szklanki wody z moczenia rodzynek. Miksuję składniki na gładką pastę. Na koniec doprawiam solą, ewentualnie sokiem z cytryny i mieszam z rodzynkami. Świetnie smakuje z kolendrą, serio. 


Jeśli pomysły na takie pasty podobają Wam się to dajcie znać w komentarzu. Mam jeszcze świetny pomysł na pastę z czarnej soczewicy i suszonych śliwek, na pastę z fasoli adzuki z oliwkami i pomidorami suszonymi i pastę sezamową z mascarpone i malinami. 





Brak komentarzy