sobota, 30 czerwca 2018

Klasyczna tapenada i "Blizny"

Tapenada to prowansalska pasta z oliwek, kaparów i oliwy. To wersja podstawowa, zmieniana w zależności od gustów, potrzeb i posiadanych składników. Tapena świetnie sprawdza się jako przekąska podawana na grzankach. Robi się ją szybko i nie potrzebuj czasu na tzw. przegryzanie smaków.




Składniki:


200 g czarnych oliwek
łyżka kaparów (choć ich ilość warto kontrolować)
2-3 łyżki oliwy (dodaję olej lniany lub rzepakowy)


  1. Oliwki i kapary rozdrobnić za pomocą blendera ręcznego.
  2. Dodać oliwę i miksować jeszcze chwilę.
  3. Podawać na ciepłych grzankach.


"Nigdy nie godziłam się z teorią dziedziczności. Dziedziczenia bezrobocia, alkoholizmu… Nie wierzę w fatum. Ale ten zaklęty krąg powielanych schematów zdawał się niezniszczalny".Taki napis widnieje na okładce książki pt. "Blizny" Katarzyny Michalik - Jaworskiej.

"Blizny" to historia Miry zapisywana w przełomowych momentach jej życia. Bohaterka nazywa je śmierciami, bo też za każdym umierała jakaś jej cząstka.
Do lektury skusiła mnie charakterystyczna okładka. Cieszę się, że nie czytałam oficjalnej notki na temat książki, bo zdradza całą fabułę i w ten sposób nie zostałabym niczym zaskoczona i pewnie odebrałabym książkę inaczej. Z tego powodu nie będę tutaj zdradzać szczegółów i postaram się skupić na emocjach. A są one silne i dla osoby przeżywającej takie zdarzenia w swoim życiu, jak również dla czytelnika.

Niezależnie od tego, co spotyka Mirę w życiu, winą za to, co się dzieje, obarcza swoich bliskich. Nawet w życiu dorosłym nie widzi własnych błędów. Można tu ją bronić, bo nie została nauczona odróżniania tego, co właściwe od tego, co złe. Nie miała dobrego wzorca zachowań i nie wiedziała do czego dążyć. Żyła też w swego rodzaju rozdwojeniu - w szkole i na studiach dziewczyna dużo czytająca (ale jaką literaturę!) i osiągająca najlepsze wyniki, a poza szkołą - latawica łasa na każdy dotyk.
Gdy życie zaczyna się jej sypać, nadal oskarża matkę, że jest winna jej upadku. Mira nieustannie rozdrapuje rany, wracając do sytuacji z dzieciństwa, które zaważyło na całym jej życiu.

"Blizny" to książka bardzo emocjonalna i bardzo poruszająca. Mną wstrząsnęła i wciąż zadaję sobie pytania: "czy naprawdę nie można uciec od swej przeszłości?", "czy widząc błędy swoich bliskich w dzieciństwie, jestem skazana na ich powielanie w swoim życiu?", "czy dziecko jest kalką niewydolnych wychowawczo rodziców?".

zatytułuj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.