poniedziałek, 12 lutego 2018

WYTRAWNE CIASTKA OBIADOWE (WEGAŃSKIE, BLW, DLA NIEMOWLAKA I RESZTY RODZINY)

Moja młodsza córeczka robi się coraz bardziej wymagającym smakoszem. Jest też nieco niesforna i nie pozwala się karmić. Oprócz owoców i warzyw dostaje do rączki rozmaite naleśniczki, kotleciki lub placuszki z warzyw i/lub kasz. Dla niej przygotowuję partię bez przypraw, a dla reszty rodziny dodaję ulubione zioła i dodatki. Tym sposobem wszyscy są usatysfakcjonowani i zdrowo najedzeni.

Dzisiejszą wariację obiadową dla mojego niemowlaka nazwałam wytrawnymi ciasteczkami. Jeśli bowiem odpowiednio je upieczemy,  to uzyskamy chrupiące ciacha dla nas, a przy innej temperaturze i czasie pieczenia - mięciutkie placuszki dla maluszka.

Takie ciastka możemy personalizować, tj. zmieniać rodzaj warzywa i kasz w niej zawartych. Dobór przypraw też jest kwestią indywidualną. Bawcie się tym przepisem i stwórzcie wersję najsmaczniejszą dla Was i Waszych dzieci.

Dodam, że skoro owe ciastka nadają się dla najmłodszych, to są bardzo zdrowe i lekkostrawne. Te placuszki to źródło pełnowartościowego białka za sprawą komosy ryżowej, żelaza (dzięki zawartości amarantusa), wapń i witaminę C dostarcza brokuł, beta karoten - marchew, a witaminy z grupy B - kasza gryczana. Wcinajcie na zdrowie maluszki!



 




Składniki na 1 dużą blachę ciastek:

1/2 szklanki komosy ryżowej, owsa lub kaszy jaglanej (u mnie - komosa),
1/2 szklanki kaszy gryczanej niepalonej,
1 łyżka amarantusa,
1 szklanka pokrojonych różyczek brokuła,
1 szklanka marchwi startej na grubych oczkach (lub buraka - świetnie smakuje i nadaje ciastkom piękny kolor),
80 ml wody.

Dodatki dla dorosłych:
2 ząbki czosnku,
1 łyżeczka soli kamiennej lub himalajskiej,
1/2 łyżeczki suszonego koperku,
1/2 łyżeczki suszonej kolendry,
1/2 łyżeczki curry,
1/4 łyżeczki czarnego pieprzu,
ewentualnie sezam do posypania.

Wykonanie:

Kasze i/lub komosę ryżową bądź ziarna owsa moczymy przez kilka godzin lub całą noc. Następnie przepłukujemy kilkakrotnie świeżą wodą. Umieszczamy w kielichu blendera wraz z warzywami i 80 ml wody.

Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Nakładamy łyżką powstałe ciasto, nadając kształt okrągłych ciastek. Z takiej jałowej masy bez przypraw formuję 2 placuszki (więcej moja córeczka nie zje). Do reszty masy dodaję przyprawy, znowu krótko blenduję i wykładam na blachę.

W wersji dla bezzębnych ludzików pieczemy 20 minut w 200 stopniach (uzyskując mięciutkie placuszki).

W chrupiącej opcji ciasteczkowej pieczemy 35 minut w 180 stopniach.

Smacznego!

2 komentarze: