sobota, 16 grudnia 2017

Spaghetti z makrelą po polsku i "Miłość z nutą imbiru"

Dzisiejszy makaron jest inspirowany sycylijskim daniem zaprezentowanym w programie Nigeli Lawson. Jej włosko-angielskie dodatki zastąpiłam polskimi zamiennikami, dzięki czemu powstało aromatyczne i bogate w smaku danie idealne jako posiłek na początek pracowitej soboty. Ciasto na pierniczki dojrzewa na balkonie od pewnego czasu, keks właśnie się piecze (przepis wkrótce), a trzeba jeszcze upiec piernik (być może na herbacie) i przygotować śledzie (być może po sułtańsku albo po kaszubsku), by się przegryzły do Wigilii.




Składniki (na 2 porcje):


200 g makaronu typu spaghetti lub linguine
pół wędzonej makreli (najlepiej część od ogona)
cebula
garść (kobieca) rodzynek
3 ogórki konserwowe
łyżka oleju do smażenia
2 łyżki dobrego oleju (użyłam krokoszowego)
sok z cytryny
sól
koper

  1. Zagotować wodę na makaron, posolić i ugotować makaron al dente.
  2. Rodzynki zalać wrzątkiem. Wymieszać i odsączyć po ok. 2 minutach.
  3. Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę i zeszklić na rozgrzanym oleju.
  4. Makrelę rozdrobnić w palcach. Dodać do cebuli.
  5. Na patelnię dorzucić pokrojone w kostkę ogórki konserwowe i rodzynki. Podgrzać.
  6. Na patelnię przerzucić makaron, podlać odrobiną wody z gotowania. Dodać łyżkę pokrojonego koperku (u mnie mrożony). Całość wymieszać i podgrzać.
  7. Podawać makaron polany dobrym olejem i skropiony sokiem z cytryny.







W sierpniu rozpisywałam się i emocjonowałam "Szczęściem na wagę", pierwszym tomem serii "Wszystkie smaki życia" Agnieszki Olejnik. Dziś czas na drugi tom "Miłość z nutą imbiru".

Relacje Ewy i jej córki Klaudii układają się pomyślnie. Nadal podtrzymują dawny sposób odżywiania, dzięki któremu obie schudły. Klaudia intensywnie uprawia różne sporty i marzy o zostaniu dietetyczką. W przerwach od nauki (za pół roku matura) prowadzi swój blog, w których zwierza się ze swoich doświadczeń w związku ze swoją odmienną orientacją seksualną. Wkrótce nadarza się okazja, by Klaudia zmieniła swój blog na poradnik dla osób, które chcą schudnąć lub z powodu różnych schorzeń muszą zmienić dietę.
Dziewczyna nadal utrzymuje kontakt ze swoim ojcem. Zdołała pogodzić się z nową sytuacją i nawiązała dobrą relację z jego nową żoną, chętnie też spędza czas ze swoim przyrodnim braciszkiem.
Wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku.
A jednak...
Klaudia marzy o spokojnie rozwijającej się miłości, a w szczególności o czułości.
Czułości i serdeczności brakuje w związku Ewy z Andrzejem, który nie potrafi powiedzieć Ewie o powrocie z Anglii swojej żony i ponownym wspólnym zamieszkaniu. Ewa czuje, że relacja z Andrzejem zaczyna się psuć, coraz rzadziej się spotykają i nie są już ze sobą tak szczerzy.
Na drodze Ewy i Klaudii nieoczekiwanie stają zainteresowani nimi mężczyźni... Jak się ułożą ich relacje? Czy kobiety zdecydują się na nowe związki?

O ile "Szczęściem na wagę" byłam zachwycona i przez kilka dni po przeczytaniu książka nie dawała mi spokoju, o tyle "Miłością z nutą imbiru" jestem raczej zawiedziona. Proszę mnie nie zrozumieć, że książka jest słaba, bo to nie tak. Po pierwszym tomie oczekiwałam silniejszych emocji i tego, że kolejny tom mnie jakoś poruszy. Tymczasem "Miłość..." okazała się książką, jakich wiele - po kobiecemu ciepła, wzruszająca i mądra. Czytelniczki będą mogły zazdrościć bohaterkom tego, czego na co dzień nam brakuje: motyli w brzuchu, czułości, troski, codziennej wdzięczności za to, co robimy, podtrzymywania tej atmosfery, która towarzyszy początkowi znajomości damsko-męskiej, lekarstwa na złamane serce itp.

Ciekawa jestem, jaki będzie trzeci tom "Wszystkich smaków życia".

czerwony
długość ma znaczenie
Mega finał!





2 komentarze:

  1. Druga część może przerosła autorkę?! Może brakło serca i zaangażowania w kontynuowanie losów bohaterów? (mam nadzieję, że z "Cuda i cudeńka" tak nie będzie, bo liczę na jeszcze więcej emocji).
    Mimo wszystko nadal jestem zainteresowana serią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zbyt wiele oczekiwałam po pierwszym tomie serii...
      Na pewno trzeci tom przeczytam mimo wszystko :)

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.