Clafoutis wytrawna zapiekanka

Podczas mojej ostatniej przerwy w blogowaniu, wbrew pozorom, wcale nie próżnowałam. Między innymi słuchałam Waszych sugestii odnośnie sposobu prowadzenia bloga, prezentowania przepisów jak i Waszych propozycji, co chcielibyście na blogu zobaczyć. Zadawałam mnóstwo pytań, ale sami też bardzo chętnie dzieliliście się ze mną swoimi pomysłami.
Za wszystko bardzo Wam dziękuję! Postaram się spełnić Wasze życzenia i wcielić w życie większość z nich tak, aby mój blog był dla Was jeszcze bardziej atrakcyjny. Właściwie zacznę już od dziś przy okazji mojej nowej propozycji i jej tajemniczo brzmiącej nazwy. 


Dziś propozycja śniadaniowa rodem z Francji - regionu Limousin słynącego z małych, ciemnych czereśni. Stąd także jej nazwa - która może dla Was brzmieć enigmatycznie i sprawiać problemy. Samą nazwę dania wymawia się następująco: [klafuti]. W oryginale jest to nic innego jak ciasto naleśnikowe, którym zalewa się różne owoce (w oryginale czereśnie), a następnie zapieka je w piekarniku. Do dziś dnia chętnie przyrządzane przez francuskie babcie i mamy, kultywowane we francuskich domach przez kolejne pokolenia. 
U mnie zupełnie inaczej niż w oryginale, bo w wersji wytrawnej. Do jego wykonania możecie użyć właściwie prawie wszystkich produktów, które akurat znajdziecie w lodówce. Oliwki, kapary, cukinie, pomidorki, paprykę... Clafoutis lubi także wszystkie rodzaje serów - parmezan, cheddar, gruyere, sery kozie... Możecie też śmiało poszaleć z przyprawami. Możliwości jest mnóstwo! 
Jeśli stronicie od mąki pszennej też nie będzie z tym problemu. Zamieńcie po prostu w przepisie mąki. Sekretem udanego dania jest konsystencja ciasta (przed dodaniem składników). Ciasto musi mieć konsystencję podobną do ciasta naleśnikowego.


Składniki:
120 gramów mąki pszennej (lub zamiennika)
3 jajka
1 szklanka mleka
50 ml oliwy
tarty parmezan (70 gramów)
czarne oliwki 
świeży tymianek
pomidorki koktajlowe
sól, pieprz z młynka


Wykonanie:
Rozgrzej piekarnik do temperatury 190 stopni, program góra/dół. 
Formę do zapiekania (lub kokilki) wysmaruj masłem, obsyp mąką. Na marginesie, wszelka ceramika świetnie sprawdza się przy okazji różnych zapiekanek i wygląda rewelacyjnie, prawda? Do kupienia tutaj: klik
Wymieszaj w misce jajka, mąkę, sól i pieprz (najlepiej zblenduj), dodaj mleko i oliwę, następnie starty ser oraz pozostałe składniki. Wymieszaj całość widelcem. Pomidorki ułóż na dnie naczynia. Następnie wlej do naczynia przygotowaną mieszankę. Możesz także, jak u mnie - wlać do naczynia mieszankę, następnie "zatopić" w niej całą kiść pomidorków dla ładnego efektu.
Wstaw naczynie do piekarnika i piecz około 30 - 45 minut, aż ładnie zarumieni się wierzch. Odpowiednio skróć lub wydłuż czas pieczenia, w zależności od użytego naczynia - jeśli będzie to np. forma do tarty Twój czas pieczenia będzie krótszy (około 30 minut), bo ciasto jest cieńsze. Jeśli zaś użyjesz głębokiego naczynia, jak u mnie - Twój czas pieczenia musi się wydłużyć (do 45 minut). Tak naprawdę wystarczy obserwować zapiekankę, jeśli jej wierzch jest ładnie zarumieniony i ścięty należy uznać, że jest gotowa. 
Pod koniec pieczenia clafoutis znacznie urośnie - niestety to chwilowy efekt. Po wyjęciu z piekarnika zawsze opada, co jest normalne. 
Smacznego! :)

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. :) Cieszę się, że zwróciłaś na nie uwagę. :)

      Usuń
  2. ale to musi być dobre.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę pyszne, w którejkolwiek z konfiguracji. Mam nadzieję, że się skusisz. :)

      Usuń

Prześlij komentarz