7 września 2017

Leczo z parówką



W moim rodzinnym domu Mama zawsze robiła leczo z parówką. Kochałam ją do tego stopnia, że wypijałam jedynie płyn i zajadałam się parówką, a paprykę zostawiałam. Gdy dorosłam postanowiłam odtworzyć to danie we własnej kuchni, oczywiście lekko je modyfikując. Wyszło z tego aromatyczne, treściwe i pełne dobroci leczo, które zasmakuje dorosłym i dzieciom. Polecam! 💙

 Leczo:
  • 1 czerwona cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 3 papryki różnokolorowe (u mnie żółta i czerwona)
  • ok. 450g parówek dobrej jakości (ok. 10-12 sztuk)
  • 150g boczku surowego wędzonego
  • 1 szklanka wody
  • 800ml passaty pomidorowej
  • 2,5 łyżeczki słodkiej papryki mielonej
  • 1,5 łyżeczki tymianku
  • 2 liście laurowe
  • 1 łyżeczka cukru
  • sól i pieprz, opcjonalnie chilli
Boczek kroimy w kostkę i wrzucamy do rozgrzanego garnka (o dużej pojemności) z nieprzywierającym dnem. Wytapiamy tłuszcz i podsmażamy do momentu aż boczek uzyska ładny kolor. W tym czasie kroimy parówki z plasterki.

Gdy boczek będzie gotowy dorzucamy do niego parówki, smażymy aż będzie zarumieniona i chrupiąca.

Cebulę kroimy w kostkę i dorzucamy do boczku oraz parówki - smażymy do miękkości. Paprykę kroimy w mniejsze kawałki i dorzucamy partiami do garnka. Całość solimy i pieprzymy. 

 
Smażymy wszystko aż papryka nieco się zeszkli i zmięknie. Dodajemy paprykę oraz tymianek i mieszamy. Gdy wszystko nabierze odpowiedniego aromatu dodajemy passatę i aby ją nieco rozrzedzić wlewamy ok. szklankę wody.

Do lecza dodajemy 2 liście laurowe oraz łyżeczkę cukru,  by zniwelować kwaskowatość pomidorów. Zagotowujemy całość i zmniejszamy ogień. Gotujemy na wolnym ogniu przez ok. 10-15 minut.


Swoje leczo podaję z chlebkiem lub świeżymi kajzerkami, które lubię maczać w sosie - mniam!
Życzę smacznego!

Wydrukuj

3 komentarze:

Copyright © 2016 Cooking Monster , Blogger