Bananowa chmurka

Cudo! To była pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy po spróbowaniu kawałeczka „Bananowej chmurki”. I choć zwykle mam do swoich wypieków jakieś „ale”, po przygotowaniu tego ciasta, chodziłam po domu i śmiałam się, że muszę szybko przygotować kolejne na niedzielę, bo to całe zjem sama. O tak! Dawno już żadne ciasto nie zniknęło w takim tempie. Apeluję do wszystkich, którzy jeszcze jakimś cudem nie znają tego ciasta – Upieczcie je, bo jest po prostu RE-WE-LA-CYJ-NE! Kruchy spód, warstwa świeżych owoców w galaretce, na to krem śmietanowo-waniliowy, a całość przykryta czekoladową bezą. Polecam!!!

Ciasto kruche:

  • 3 żółtka
  • 30 g cukru pudru
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • pół opakowania cukru wanilinowego, około 8g
  • 150 g mąki pszennej
  • 100 g masła

Czekoladowa beza:

  • 3 białka, w temperaturze pokojowej
  • 150 g drobnego cukru do wypieków
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 60 g gorzkiej czekolady (ja dałam mleczną)

Galaretka z bananami i ananasem:

  • około 8 – 10 bananów
  • 1 puszka ananasów
  • 3 cytrynowe galaretki
  • 3,5 szklanki wrzącej wody

Krem śmietankowy z wanilią:

  • 500 ml śmietany kremówki 36%, schłodzonej
  • 250 g serka mascarpone, schłodzonego
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka pasty z wanilii lub nasionka z 1 laski wanilii

 

Na stolnicę przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, dodajemy oba cukry oraz zimne masło pokrojone na mniejsze kawałki. Siekając tępą stroną większego noża łączymy masło z resztą składników. Następnie dodajemy żółtka i szybko zagniatamy ciasto. Uformowane w kulę wstawiamy na co najmniej 30-45 minut do lodówki.

Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki i wylepiamy dno prostokątnej blaszki (23x33cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Nakłuwamy ciasto widelcem, po czym wstawiamy do nagrzanego do 190-200 stopni piekarnika na 15-20 minut.

Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej.

Białka na bezę ubijamy na sztywno zwiększając obroty miksera. Stopniowo, łyżka po łyżce, dodajemy cukier aż do otrzymania gęstej, błyszczącej piany. Pod sam koniec ubijania dodajemy mąkę ziemniaczaną. Na końcu dodajemy roztopioną, lekko przestudzoną czekoladę i delikatnie mieszamy szpatułką, by w bezie powstały ładne pasma czekolady (wystarczą 2 ruchy szpatułki, nie mieszamy do całkowitego połączenia!).

Formę o wymiarach 23 x 33 cm odwracamy do góry dnem. Smarujemy masłem, wykładamy papierem do pieczenia. Masę bezową rozsmarowujemy na papierze na wielkość blachy.

Pieczemy w temperaturze 140ºC przez około 1 godzinę. Beza powinna być chrupka i wypieczona, lekko popękana. W razie konieczności lekko przedłużamy (lub skracamy) czas pieczenia.

Galaretki rozpuszczamy w 3,5 szklankach wrzącej wody. Odstawiamy.

Osączonego ananasa kroimy na cząstki. Banany obieramy i wykładamy na kruche ciasto, jeden przy drugim, wolne miejsca uzupełniamy kawałkami ananasa. Owoce zalewamy tężejącą galaretką.

Krem przygotowujemy bezpośrednio przed wyłożeniem na galaretkę.

Schłodzoną kremówkę oraz mascarpone ubijamy wraz z cukrem pudrem i nasionkami wanilii na sztywno. Całość możemy utrwalić zagęszczaczem (śmietan-fix), choć nie jest to konieczne. Przygotowany krem wykładamy na owoce z galaretką. Wierzch ciasta przykrywamy czekoladową bezą.

Uwagi: Ciasto najlepiej składać w blaszce, w której piekliśmy kruchy spód.

Przygotowując bezę białka najlepiej ubijać w szklanej lub metalowej misce. Cukier zaczynamy dodawać gdy piana z białek, po przechyleniu miski, nie spływa z niej. Jedną łyżkę roztopionej czekolady możemy zostawić w naczyniu i delikatnie rozmieszać ją z pianą już na blaszce, by powstały ładne smugi. Bezę warto upiec tak jak podane jest w przepisie, na blaszce odwróconej do góry dnem – ułatwi nam to zsunięcie bezy z blachy i usunięcie papieru do pieczenia.

Ciasto najlepiej kroić po nocy spędzonej w lodówce. Pełni smaku nabiera wg mnie po dwóch dniach.

\

Źródło