Długi czas nie mogłem znaleźć inspiracji na zrobienie jakiegoś nowego dania. Nie chciałem po raz kolejny robić wołowiny albo kaczki, a wieprzowiny żona nie lubi.

Dlatego trzeba było coś wykombinować z kuraka. Wyszło naprawdę spoko! Bez zbędnego pitolenia, od razu przechodzę do przepisu:

Składniki (dla dwóch osób):

• dwie małe piersi z kurczaka
• 50g masła
• 250g pieczarek brunatnych
• natka pietruszki
• 100-150 ml wermutu
• łyżka stołowa musztardy dijon
• duży ząbek czosnku
• sól, pieprz

Temat zaczynamy od nastawienia piekarnika na 180 stopni – niech się rozgrzewa, a Ty w tym czasie będziesz mógł opitolić mięcho. Wstaw jeszcze do niego naczynię żaroodporne, żeby się rozgrzewało razem z piecem. Piersi oczyść z przerostów tłuszczu, kostek, błon i tego typu atrakcji. Nie rozklepuj, tylko chojnie posól i popieprz z obydwu stron.

Rozgrzej patelnię na maksa i rozpuść na niej połowę masła. Gdy masło się roztopi, rzuć na patelnię kuraka i smaż najpierw dwie minuty na jednej stronie, potem dwie minuty na drugiej stronie.

Po zakończeniu smażenia przełóż piersi do naczynia żaroodpornego, które wcześniej wstawiłeś do piekarnika i piecz w piekarniku jakieś 20-30 minut. Dzięki takiej obróbce, pierś będzie soczysta w środku, wypieczona i się nie przypali. No i nie wymaga rozbijania.

Pamiętaj, że kurczak to nie kaczka czy wołowina i musi być dobrze wysmażony. Jeśli po rozkrojeniu mięso jest różowe w środku, wrzuć je spowrotem do pieca. Zjedzenie niedosmażonego mięsa może grozić różnymi nieprzyjemnościami, od sraczki po zarażenie salmonellą.

Ok, cycki się pieką, czas na sos. Pokrój pieczarki w jakieś większe cząstki i wrzuć na patelnię, na której smażyłeś kuraka. Przesmaż je porządnie na dość wysokim ogniu przez jakieś 3-4 minuty. Gdy już sie zrumienią, przeciśnij ząbek czosnku przez praskę, dorzuć do patelni. Dorzuć sól i pieprz i zamieszaj porządnie. Nie chcesz, żeby czosnek się przypalił. W razie potrzeby możesz dorzucić trochę masła, ale wilgoć grzybów powinna na tym etapie wystarczyć.

Teraz czas na wino. Wlej wermuta na patelnię, dodaj musztardę i zacznij mieszać. Tutaj musisz się skupić, bo sos dość szybko się zredukuje. Możesz zmniejszyć ogień pod patelnią, żeby dać sobie więcej czasu.

Gdy sos się trochę zredukuje, wyłącz palnik. Poszatkuj natkę pietruszki, dorzuć i wymieszaj. Nie chcemy jej smażyć – dzięki temu smak będzie bardziej skoncentrowany w cząstkach liści i nie rozleje się po potrawie.

Czas wyjąć kurczaka. Przełóż piersi na talerz i daj im parę minut na odpoczynek. W tym czasie przykryj je sosem z pieczarek, nałóż ziemniaki – ja podałem puree z tymiankiem (patrz tutaj), nakryj do stołu czy coś.

Na zdjęciu możesz zobaczyć, że podałem też marchewki. Tak, były. Duszone z miodem. Totalny niewypał, dlatego nie opiszę :P.

Tak czy inaczej, smacznego! Sos powinien być słodko – słony z wyraźnie wyczuwalnym smakiem wermuta. Powinien pasować też do królika, wołowiny, a także słodkowodnych ryb.