Smaczne i sycące danie, które rozgrzeje i zaspokoi nawet największy głód. Mięso duszone w sosie pomidorowym jest tak miękkie, że odchodzi od kostek. W towarzystwie fasoli, dyni, papryki i wędzonego boczku jest pożywne i aromatyczne. W tym daniu nie może zabraknąć sporej ilości majeranku, dzięki któremu bardzo przypomina mi fasolkę po bretońsku :)
- 4 ćwiartki lub udka z kurczaka
- 300 g suszonej fasoli Jaś
- 150 g boczku wędzonego
- 150 g dyni surowej
- 1 papryka czerwona
- 1 papryka zielona
- 1 papryka żółta
- 2 szklanki przecieru pomidorowego
- bulion drobiowy
- majeranek
- sól
- pieprz czarny
MARYNATA:
- 4 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
- 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 1 łyżeczka papryki wędzonej
- 1 łyżeczka soli
- papryka ostra mielona
Fasolę wypłukać i zalać zimną wodą. Pozostawić namoczoną przez całą noc. Uzupełnić wodę w fasoli i wstawić na ogień. Gotować ok 1 godz, aż fasola będzie miękka. W połowie gotowania posolić wodę.
Przygotować marynatę łącząc wszystkie składniki w naczyniu. Z mięsa ściągnąć skórę i przekroić na dwie mniejsze części. Włożyć do marynaty i obtoczyć każdy kawałek kurczaka. Odstawić w chłodne miejsce na około godzinę.
Na patelni rozgrzać olej rzepakowy i smażyć kurczaka na dużym ogniu z każdej strony. Musi być mocno zrumieniony. Przełożyć do brytfanki lub garnka z szerokim dnem.
Boczek pokroić w drobną kostkę, usmażyć i dodać do kurczaka. Na tej samej patelni po kolei smażyć pokrojone papryki i dynię. Wielkość i sposób krojenia zależy od naszych upodobań. Wszystko przekładać do brytfanki, zalać przecierem pomidorowy i uzupełnić bulionem lub wodą, tak aby mięso było zanurzone co najmniej do połowy. Przyprawić, przykryć pokrywką i dusić około godziny. Pod koniec duszenia dodać ugotowaną fasolę i ewentualnie doprawić do smaku. Smacznego :)