sobota, 28 czerwca 2014

Indyjski kurczak curry z chatney'em z mango w tortilli

Dzisiaj polecam danie naprawdę zaskakujące smakiem. Z jednej strony dość pikantne, z drugiej zaskakujące swoją słodyczą i orientalnym klimatem Indii. Doskonałe na sobotnią kulinarną wyprawę w odległe zakątki świata, a przy tym niezwykle proste w przygotowaniu.
Do przygotowania dania użyłem:
  • 400 gram piersi z kurczaka,
  • 4 płatów pełnoziarnistej tortilli,
  • puszki krojonych pomidorów,
  • pęczka natki kolendry,
  • 1 dużego mango,
  • 200 ml octu winnego białego,
  • 30 gram brązowego cukru,
  • 5 ząbków czosnku,
  • 1 papryczki chili,
  • 1 limonki,
  • niewielkiej ilości oliwy,
  • szczypty suszonej trawy cytrynowej,
  • 2 goździków,
  • szczypty cynamonu,
  • 3 łyżeczek curry,
  • szczypta pieprzu cayene,
  • czarnego świeżo mielonego pieprzu,
  • soli.
Przygotowanie dania tradycyjnie rozpocząłem od przyprawienia mięsa, które przed rozpoczęciem obróbki termicznej powinno co najmniej przez 20 minut poleżeć zamarynowane w lodówce. Piersi z kurczaka pokroiłem w dość drobną kostkę - o boku około 1 cm. Do mięsa dodałem sok z jednej limonki oraz otartą z niej skórkę, 1 przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, 3 czubate łyżeczki przyprawy curry, szczyptę pieprzu cayene, 2 goździki starte na proszek w moździerzu, szczyptę soli i czarnego świeżo mielonego pieprzu oraz około 2 łyżek oliwy. Mięso dokładnie wymieszałem z przyprawami i odstawiłem do lodówki na około pół godziny. Jak już wspomniałem powinno się ono marynować co najmniej przez 20 minut, aby przejść aromatem przypraw.
W międzyczasie zająłem się przygotowaniem mango, które przekroiłem na pół i usunąłem z niego pestkę. Następnie pokroiłem mango w skórce, nie nacinając skóry w kratkę o boku około 1 cm. Po dokonaniu nacięć wywróciłem połówki owocu "na lewą stronę" uzyskując kształt przypominający jeża, z którego za pomocą noża ścinałem "kolce" uzyskując pożądany rozmiar kostki z miąższu mango. 4 ząbki czosnku posiekałem bardzo drobno, podobnie drobno posiekałem papryczkę chili wraz z pestkami - jeżeli ktoś ma ochotę przygotować danie mniej pikantne, należy uprzednio usunąć pestki z papryczki chili przed jej siekaniem.
Do niewielkiego rondla dodałem 200 ml białego octu winnego i około 30 gramów cukru trzcinowego. Całość podgrzewałem na małym ogniu, aż do całkowitego rozpuszczenia się cukru, po czym dodałem do rondla posiekane w kostkę mango, czosnek i papryczkę chili. Całość przyprawiłem szczyptą cynamonu. Chatney gotowałem na bardzo małym ogniu, tak aby zaledwie bulgotał, aż do uzyskanie konsystencji konfitury, często go mieszając. O ile czas nie nagli polecam, jak najdłuższe podgrzewanie sosu chatney, w razie gdyby robił się zbyt gęsty, należy dodać do niego czystej wody, która następnie odparuje. Sos powinien gotować się co najmniej przez pół godziny, aby ocet stracił swoją ostrość i dobrze połączył się ze smakiem mango. Po uzyskaniu pożądanej konsystencji pozostawiłem sos do lekkiego przestudzenia.
Na patelni typu wok rozgrzałem niewielką ilość oliwy, a następnie dodałem do niej zamarynowane wcześniej mięso z kurczaka - bezpośrednio po jego wyjęciu z lodówki i smażyłem przez około 7 minut. Po tym czasie dodałem na patelnię zawartość jednej puszki z krojonymi pomidorami i całość gotowałem na dużym ogniu przez około 5 minut - aż do niemal całkowitego odparowania wody zawartej w pomidorach i uzyskania gęstej konsystencji - takiej jak na zdjęciu. Po odparowaniu wody z pomidorów wyłączyłem gaz pod wokiem i dodałem do niego 3/4 pęczka drobno posiekanej natki kolendry i całość dokładnie wymieszałem.
Na suchej, płaskiej patelni delikatnie zarumieniłem 4 płaty pełnoziarnistej tortilli podgrzewając ją na dużym ogniu przez około 1 minutę z każdej strony, uważając, aby ich nie przypalić. Następnie ułożyłem tortille na talerzu, na środku każdej z nich ułożyłem mięso z kurczaka wraz z sosem pomidorowym, a na wierzchu niewielką ilość chatneya z mango. Następnie zawinąłem tak przygotowany farsz w tortille. Talerze udekorowałem chatneyem z mango, a całe danie posypałem pozostałą częścią posiekanej drobno natki kolendry. Podałem z lekkim białym winem.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Proszę o przemyślane komentarze, komentarze niemerytoryczne, niezwiązane z treścią posta, wulgarne oraz obraźliwe będą kasowane

Blogging tips