Wiśnianka to jedyna zupa owocowa jaką jadłam w dzieciństwie. Prosta, jedynie z cukrem i zabielana śmietaną. Jadłam ją ze zwykłym, białym chlebem… Moją wersję wzbogaciłam o lane kluseczki, ale również sprawdziłby się tutaj zwykły makaron. Wiśnie wydrylowałam… i właśnie brakowało mi tej góry pestek zbieranych obok talerza ;)
- 500 g wiśni
- 1 1/2 l wody
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 3-4 goździki
- 3 łyżki cukru
- 1/4 szklanki śmietanki 30%
LANE KLUSECZKI:
- 1 1/2 szklanki mąki pszennej
- 3 jajka
- 1/2 szklanki mleka
- szczypta soli
Przygotować lane kluseczki umieszczając wszystkie składniki na ciasto w miseczce. Dokładnie wymieszać i odstawić na 10 min. Ciasto powinno być kleiste. Przetrzeć przez odpowiednie sito nad gotującą się i posoloną wodą. Zagotować. Po ugotowaniu przelać zimną wodą.
Wiśnie wydrylowane lub nie zalać w garnku wodą, dodać cynamon i goździki. Gotować około 10 minut od momentu zagotowania się wody. Na końcu posłodzić cukrem do smaku i zabielić śmietanką. Podawać razem z kluseczkami. Smacznego :)